Przed policją uciekł na wieś

Edyta chciała odejść od męża. Tomasz M. poderżnął jej gardło, kiedy spała. Na policjantów czekał spakowany

2024-02-26 14:29

Przejmująca tragedia w Ostródzie (woj.warmińsko-mazurskie). Tomasz M. (44 l.) poderżnął śpiącej żonie gardło, bo ta chciała od niego odejść. Właśnie ruszył proces mężczyzny. Tomasz M. przed sądem tłumaczył, że poderżnął gardło żonie, ale nie chciał jej zabić!

Zabił żonę w nocy. Poderżnął gardło, kiedy spała

Przed Sądem Okręgowym w Elblągu ruszył proces nożownika, oskarżonego o zabójstwo żony. Na ławie oskarżonych Tomasz M. zasiadł razem ze swoim przyjacielem. Najpierw sąd wysłuchał oskarżonych, a później rozpoczął przesłuchiwanie świadków, w tym dzielnicowego z Komendy Powiatowej Policji w Ostródzie. Wszyscy byli zgodni, że Tomasz M., to jednostka aspołeczna. - To buc, był nawet "dzień dobry" nie odpowiadał. Bałam się go - zeznawała sąsiadka z kamienicy, gdzie w lutym 2023 r. doszło do zabójstwa. Jak ustalili śledczy, 37-letnia Edyta M. została zabita w nocy z 22 na 23 lutego. Tomasz M. poderżnął jej gardło kuchennym nożem, gdy ta spała w swoim łóżku. Zrobił to jednym cięciem i tak sprawnie, że pani Edyta nie zdołała wydać z siebie żadnego dźwięku. Co więcej, Tomasz M. przycisnął żonę poduszką i usiadł na niej. - Nic nie było słychać, zawsze to było tylko słychać awantury, a tej nocy było cicho - mówił przed sądem kolejny świadek, mieszkaniec kamienicy przy ul. Garnizonowej w Ostródzie.

Zabójca po wszystkim nakrył żonę i jakby nigdy nic uciekł do swojej matki, która mieszka we wsi pod Ostróda. Tam mundurowi zatrzymali go kilka godzin po zbrodni. Na policjantów Tomasz M. czekał pijany z torbą spakowaną do więzienia.

Tomasz zabił żonę i uciekł do mamusi. Przerażające kulisy morderstwa w Ostródzie. Zobacz zdjęcia

Zabił żonę, bo chciała rozwodu?

Ciało Edyty M. odkryła jej matka. Kobieta wyglądała jakby spała. - Ciało było przykryte poduszką, która wchłonęła całą krew - mówił jeden ze śledczych. - Ta rodzina była nam doskonale znana, wcześniej odebrano im dziecko, bo należycie się nim nie opiekowali - dodał przed sądem.

Zebrani przed sądem świadkowie mówili, że Tomasz M. bił żonę. Chodziła do pracy z siniakami, nawet na twarzy. Edyta M. nie skarżyła się policji, czasem jedynie żaliła się znajomym. Po latach katorgi chciała rozwodu. Najprawdopodobniej kiedy oznajmiła to mężowi, ten postanowił ją zabić. Tomasz M., zaraz po zatrzymaniu przyznał się do zabójstwa. Na pytanie sądu, dlaczego to zrobił, nie potrafił racjonalnie odpowiedzieć. - Gardło poderżnąłem, ale zabić Edyty nie chciałem - wydukał jedynie Tomasz M.

Razem z Tomaszem M. na ławie oskarżonych zasiadł Sławomir S., który miał zostać zatrzymany w sprawie kradzieży telefonu z miejsca zabójstwa. W poniższej galerii zdjęcia z procesu Tomasza M.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki