Rodzinna zbrodnia

Jarosław przyjechał na urlop. Syn zadźgał go nożem

2023-08-08 12:37

W niewielkiej miejscowości Jarzeń (woj. warmińsko-mazurskie), w jednym z domów znaleziono ciało 62-letniego mężczyzny. Szczegóły tej sprawy są szokujące. Reporter "Super Expressu" ustalił, że we wsi tuż przy granicy z Rosją doszło do rodzinnej zbrodni.

Jarzeń. Ciało 62-latka znalezione w domu

Przypomnijmy, że w niewielkiej miejscowości Jarzeń, tuż przy granicy z Rosją, pod koniec lipca znaleziono w jednym z domów ciało 62-latka. Braniewska policja potwierdza te informacje w rozmowie z "Super Expressem". Sprawa wydała się tym bardziej tajemnicza, że niedługo później we wsi Jarzeń znaleziono ciało innego mężczyzny. - Nie łączymy ze sobą tych zdarzeń - mówiła nam wówczas st. post. Justyna Romańczuk z Komendy Powiatowej Policji w Braniewie.

Nasz reporter przyjrzał się sprawie śmierci 62-latka. Szczegóły są szokujące. 62-letni Jarosław C. został znaleziono martwy w swoim domu. W związku z tą sprawą zatrzymano 36-letniego Stefana C., syna ofiary. Brat Jarosława C. w rozmowie z naszym reporterem przyznał, że rodzina została tu osiedlona w czasie "Akcji Wisła". Pan Jarosław pracował w Niemczech. - Stracił robotę w lesie, nie było innej pracy więc pojechał do Niemiec pracować u bauera. W ubiegłym tygodniu wrócił na urlop - mówi w rozmowie z "Super Expressem" brat 62-latka. O Stefanie C., synu zmarłego mężczyzny, sąsiedzi nie mają dobrego zdania. - On tu ludzi terroryzował. Ojca bił i wykrzykiwał, że go zabije i tak zrobił - mówił nam jeden z sąsiadów.

Pieniądze doprowadziły do rodzinnej zbrodni?

Według naszych ustaleń, poszło o pieniądze. Stefan C. chciał pieniędzy od ojca, na co ten nie zgodził się. Rozzłoszczony Stefan C. miał uderzyć 62-latka butelką w głowę, a następnie zadźgać ojca nożem.

Rodzina Jarosława C. zaniepokoiła się o jego los, po tym jak nie przyszedł do siostry na umówione spotkanie. Nie było go też na zakupach w sklepie, który regularnie odwiedzał. Rodzina zawiadomiła policję. Ciało 62-latka znaleziono 29 lipca w jego domu. W związku ze sprawą zatrzymano 36-letniego syna ofiary. - Stefek siedział na schodach, jakby nigdy nic. Na pytanie gdzie ojciec, odpowiedział, że go nie ma. Był dziwny. Wezwaliśmy więc policję - opowiada naszemu reporterowi brat Jarosława C. - On tam leżał martwy dwa dni. Mam żal do policji, bo to było do przewidzenia, on wielokrotnie groził, wszyscy to wiedzieli - mówi brat.

Stefan C., nie przyznał się do winy. Za zabójstwo ojca grozi mu dożywocie. W poniższej galerii zdjęcia z miejsca tragedii

Sonda
Czy dożywocie to odpowiednia kara za zabójstwo?
Tomasz U. trafi na 3 miesiące do aresztu za zabójstwo matki i babci
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki