Kradł kury, bo boi się Putina

i

Autor: ADAMOS/SUPER EXPRESS Zygmunt T. kradł kury w miejscowości Sarnowo (woj. warmińsko-mazurskie).

Kradł kury ze strachu przed Putinem! "Robiłem zapasy na wojnę"

Blady strach padł na mieszkańców Sarnowa (woj. warmińsko - mazurskie). Zygmunt T., niczym lis, grasował po kurnikach rolników, kradnąc kury i koguty. Łupem 54-latka padły 34 kury i 3 koguty. Mieszkańcy Sarnowa są w szoku, a złodziejowi grozi nawet 10 lat więzienia. Tłumaczenia mężczyzny są zaskakujące. - Zapasy na wojnę robię, nie wiadomo co temu ruskiemu p***wi odwali - mówi Zygmunt T. Nie trzeba chyba tłumaczyć, o jakiego Rosjanina chodzi.

Na przełomie lutego i marca 2022 roku w gminie Lidzbark Warmiński dochodziło do kradzieży... kur. - Skradziono inwentarz żyw, tj. 34 kury i 3 koguty, a także elektronarzędzia - informuje w rozmowie z "Super Expressem" st. sierż. Beata Sztygier z lidzbarskiej policji.

Lidzbarscy kryminalni zatrzymali sprawcę kradzieży oraz zabezpieczyli elektronarzędzia, a także ukradzione ptactwo. Za przestępstwami stoi 54-letni Zygmunt T., mieszkaniec gminy Lidzbark Warmiński. Mężczyźnie przedstawiono aż 7 zarzutów za dokonanie kradzieży oraz kradzieży z włamaniem. Skradzione przedmioty oraz inwentarz żywy w najbliższych dniach wrócą do właścicieli. - Sprawa jest rozwojowa. Mężczyźnie za popełnione przestępstwa grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności - dodaje st. sierż. Sztygier.

PRZECZYTAJ TAKŻE: To się nazywa kopniak! Pan Grzegorz utknął między sztachetami! Rozjuszyła go opowieść kolegi

Kradł kury. Tłumaczył, że to zapasy na wojnę

Mieszkańcy Sarnowa byli w szoku. Początkowo myśleli, że w ich kurnikach grasuje lis, który najprawdopodobniej pożera ich ptactwo. - Kiedy rano wstałem to zobaczyłem, że nie ma kur i kogutów - mówi pan Ireneusz, emerytowany rolnik. - Pełno piór, a kur brak, myślałem, że lis czy inne licho je zabrało. Okazało się, że kury zabrał lis na dwóch nogach!

Kury i koguty odzyskali policjanci, ptactwo niebawem wróci do właścicieli. - Na szczęście jeszcze ich nie zjadł, tylko trzymał przy domu swojej baby. Nie dość, że ukradł zwierzęta to jeszcze ukradł imadło i przedłużacz. Sąsiadkę też obrobił, szczególnie upodobał sobie kury - opowiada pan Ireneusz.

Do sprawy odniósł się także sam zainteresowany. Jego tłumaczenia są zaskakujące. - Ja tam to tylko zapasy na wojnę robię, nie wiadomo co temu ruskiemu p***wi odwali - mówi Zygmunt T., który najprawdopodobniej boi się inwazji wojsk Władimira Putina na Polskę. 54-latek wstydzi się tego, co zrobił. - Nie chcę o tym gadać bo wstyd na całą okolicę - ucina dyskusję.

Kradł kury, bo boi się Putina. Zobacz zdjęcia

Sonda
Zostałeś kiedyś okradziony?
Kolno. Złodziej włamał się do baru i przyrządził sobie kebaba

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki