Rodzinna tragedia w Reszlu niedaleko Kętrzyna. Grażyna W. (63 l.) po zamordowaniu swojego męża Jerzego, jak gdyby nigdy nic… położyła się spać. Dopiero następnego dnia dotarło do niej, jak strasznej zbrodni się dopuściła. Rano zadzwoniła na policję i powiedziała, że zabiła męża przy użyciu tłuczka i młotka.
- Często się kłócili - mówi znajoma rodziny W. Według sąsiadów, kobieta już wcześniej znęcała się nad małżonkiem. - Nawet raz go tak pobiła, że przyjechała policja i karetka pogotowia. Powinien od niej uciec, a nie tak na siłę się męczyć - opowiada jedna z sąsiadek.Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że kobieta miała założoną „niebieską kartę”. - Grażynka była strasznie zazdrosna o Jurka - mówi jedna z sąsiadek rodziny W.
PRZECZYTAJ TAKŻE: ZABIŁA MĘŻA, a po wszystkim poszła spać! "Jurek powinien od niej uciec". Kulisy morderstwa w Reszlu [ZDJĘCIA]
- Podejrzana osoba usłyszała zarzut zabójstwa. Na miejscu znaleziono dwa przedmioty mogące być narzędziem zbrodni, był to tłuczek oraz nóż – informuje Jolanta Rzepko, Prokurator Rejonowy z Kętrzyna. - Dla dobra śledztwa nie możemy ujawniać więcej szczegółów – dodaje. Na wniosek prokuratury sąd aresztował Grażynę W. tymczasowo na trzy miesiące. Grozi jej nawet dożywocie.