Śmiertelny wypadek koło Barczewa. Dwie osoby nie żyją

i

Autor: wm.policja.gov.pl Śmiertelny wypadek koło Barczewa. Dwie osoby nie żyją.

Słowa o "trumnie na kółkach" rozpętały burzę. Nowe fakty ws. tragicznego wypadku pod Barczewem

2021-10-11 12:21

Prokuratura Okręgowa w Olsztynie przejęła z prokuratury rejonowej śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku, w którym uczestniczył łódzki adwokat Paweł K. - Powodem przejęcia sprawy jest zainteresowanie społeczne, jakie ona wywołuje - wyjaśnia rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Krzysztof Stodolny poinformował PAP, że śledczy czekają m.in. na opinie, o które wcześniej poprosiła ekspertów Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Północ. - Na razie nic się w sprawie nie zmienia poza tym, że przejęła ją do prowadzenia inna jednostka - podał Stodolny. Przypomnijmy, że pod koniec września łódzki adwokat Paweł K. na lokalnej drodze między Barczewem, a Jezioranami na Warmii uczestniczył w tragicznym wypadku drogowym. Jego auto zderzyło się z samochodem, którym podróżowały dwie kobiety. Obie zginęły na miejscu. Adwokat był trzeźwy. Po wypadku w mediach społecznościowych zamieścił film, w którym powiedział m.in., że "to była konfrontacja bezpiecznego samochodu z trumną na kółkach i między innymi dlatego te kobiety zginęły". Dodawał, że niektórzy są zadowoleni, bo "kupili sobie auto za 3 tys. zł". - A nie lepiej wziąć kredyt? Pożyczyć od kogoś kasę? Poczekać? Uzbierać? I kupić auto bezpieczne? - mówił adwokat na nagraniu.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Zginęły, bo jechały trumną". Adwokat brał udział w śmiertelnym wypadku, teraz szokuje

Paweł K. zszokował opinię publiczną. Po śmiertelnym wypadku mówił o "trumnie na kółkach". Poniżej zdjęcia

Adwokat z Łodzi mówił o "trumnie na kółkach", później przeprosił

Wypowiedzi Pawła K. oburzyły opinię publiczną. Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta nazwał je "szokującymi". Izba Adwokacka w Łodzi wszczęła wobec Pawła K. postępowanie dyscyplinarne i stanowczo odcięła się od jego postawy.

- Postępowanie dyscyplinarne jest na wstępnym etapie, na ten moment pan mecenas nie jest zawieszony, może normalnie prowadzić kancelarię - powiedziała w poniedziałek PAP rzecznik prasowa Izby Adwokackiej w Łodzi Anna Mrożewska. Paweł K. w Łodzi prowadzi kancelarię specjalizującą się w sprawach karnych.

Po medialnej burzy, jaką wywołał film mecenasa, prawnik, także za pośrednictwem mediów społecznościowych, wydał oświadczenie, w którym przeprosił za "użycie niewłaściwych słów" i zapewnił: "nigdy moim zamiarem nie było zrzucanie winy za spowodowanie tego wypadku na ofiary śmiertelne, które poruszały się samochodem starszej generacji". Zapewnił, że modli się za ofiary wypadku, ich rodziny i bliskich.

ZOBACZ TEŻ: Pod Olsztynem zginęły dwie kobiety. Adwokat z Łodzi przeprasza za szokujące słowa o ofiarach wypadku

"Zginęły, bo jechały trumną". Adwokat doprowadził do śmiertelnego wypadku, teraz szokuje

Internauci bezlitośni dla łódzkiego adwokata

Sprawa wypadku, w którym uczestniczył mecenas Paweł K. i jego filmy z wypowiedziami o "trumnach na kołach" wywołały burzliwą dyskusję w internecie. Internauci dotarli do filmów nagrywanych w przeszłości przez tego adwokata i zdjęć, na których widać np., że jedzie on z prędkością ponad 150 km/h audi, które ma ponad 300 tys. przebiegu na liczniku, na desce rozdzielczej palą się kontrolki sygnalizujące m.in. niewłaściwe ciśnienie w oponach i kłopoty z silnikiem. Na materiałach widać też, że adwokat prowadząc auto nagrywał filmy jedynie zerkając przy tym na drogę - większą część wypowiedzi Paweł K. patrzył w kamerę.

Po wypadku na Warmii informację o tym, że zginęły osoby jadące "autem bez poduszek" zamieściła też influencerka, z wesela której wracał adwokat. Ta wypowiedź także wywołała falę oburzenia.

Sonda
Czy na polskich drogach jest bezpiecznie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki