Depopulacja

i

Autor: Shutterstock Depopulacja

Martwe punkty na mapie Polski. Depopulacja, czyli "drenaż mózgów"! Takie będą konsekwencje

2022-10-05 14:36

W Sejmie zwołano konferencję demograficzną, Rządowa Rada Ludnościowa spekulowała na temat konsekwencji spadku liczby ludności, tendencji która od dekad nie opuszcza niektórych regionów Polski, bezlitośnie przekładając się na ich gospodarkę. Główny głos należał do dr Piotra Szukalskiego, zastępcy przewodniczącego rady. Czym jest zjawisko "drenażu mózgów", gdzie wystąpi i jakie będą jego konsekwencje?

Konferencja odbyła się w ramach III Kongresu Demograficznego, a głównym wątkiem były wnioski z Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań 2021. Niezbyt optymistyczne. Postępujące starzenie społeczeństwa polskiego to konkretne zagrożenia, które wymagają od rządzących realnych działań w obszarach polityki rodzinnej, zdrowotnej, zatrudnienia i - być może przede wszystkim - emerytalnej.

Idzie depopulacja! Nie zmienimy tego

Podstawowym źródłem demograficznych problemów Polski jest poziom rozrodczości niezapewniający prostej zastępowalności - w skrócie, to współczynnik określający liczbę dzieci przypadających na jedną kobietę, których urodzenie zagwarantuje zastępowalność pokoleniową (szacuje się tę liczbę na ok. 2 dzieci na każdą kobietę). - [...] wszystkie projekcje, które budowane są przez różne instytucje międzynarodowe i krajowe jednoznacznie mówią o depopulacji w przyszłości. Ona jest nieunikniona z jednej podstawowej przyczyny – kwestii rozrodczości niezapewniającej prostej zastępowalności - twierdzi dr Piotr Szukalski dodając jednocześnie, że od ponad ćwierćwiecza współczynnik reprodukcji w Polsce wynosi... 0,6-0,7.

Zobacz koniecznie: To początek końca Opola?! Jest gorzej, niż myśleliśmy. Naukowcy: "Katastrofa"

I choć fatalne dane nie dotyczą całej Polski jednakowo - trudno o depopulację w Krakowie czy Warszawie - to nawet te większe miasta nie powinny spać spokojnie, to choćby ze względu na fakt, że w Unii Europejskiej liczba głosów jakie ma dany kraj bezpośrednio wiąże się z... liczbą jego mieszkańców. A zatem postępująca depopulacja Kielc dotknie Warszawę niemal bezpośrednio. Na poziomie krajowym dotknie nas natomiast efekt "drenażu mózgów".

Polska się wyludnia. Czym jest "drenaż mózgów"? Te regiony ucierpią najbardziej: spadek wartości mieszkań i przeskalowane inwestycje

Teraźniejszość i przyszłość poszczególnych regionów kraju będzie bardzo zróżnicowana, przy czym depopulacja jedynie utrwali tendencję. Regiony, które się rozwijają, będą to robić niezachwianie, te które charakteryzuje ciągły odpływ mieszkańców - pogrążą się jeszcze bardziej.

W efekcie zaobserwujemy tzw. "drenaż mózgów", czyli ucieczkę młodych z regionów mniej atrakcyjnych ekonomicznie. - Uciekają bardziej ambitni, lepiej wykształceni, ci, którzy stwierdzają: "to nie jest miejsce dla mnie, chcę poprawić swoją kolej życia" – mówił podczas konferencji dr Szukalski. W ten sposób tereny dotknięte depopulacją pogrążą się jeszcze szybciej.

Największe straty - idąc tym tropem - odczują zatem województwa takie jak: świętokrzyskie - w 2021 r. odpływ mieszkańców o 6,6 proc., opolskie -  6,1 proc., lubelskie - 5,7 proc.

Trzeba sobie zadawać sprawę, że pojawią się pewne znaczące połacie kraju, w których pojawi się dodatkowo problem z dostępem do pewnych kadr, które coraz częściej decydują o tym, gdzie inwestorzy decydują się wydawać swoje pieniądze na budowę nowych, bardzo drogich, ale też bardzo wydajnych miejsc pracy – opiniował. Kolejną konsekwencją będzie spadek wartości mieszkań, a przynajmniej zdecydowanie powolniejszy wzrost. I tak, jeżeli nieruchomość w Warszawie zyskała na wartości (np. w ciągu ostatnich 10 lat ją potrajając), to w woj. opolskim wzrost będzie relatywnie niewielki (np. 20 proc.). To z kolei jeszcze bardziej zniechęci przedsiębiorców do inwestowania w tych miastach. I koło się zamyka. Dodatkowo, samorządy mogą wpadać w pułapkę tzw. przeskalowanych inwestycji - to oznacza, że mając nadzieję na poprawę sytuacji mogą inwestować w duże budowy, które ostatecznie będą stały puste.

Potem pojawiają się puste powierzchnie, które trzeba ogrzewać, o które trzeba zadbać, które przerastają możliwości wykorzystania przez te lokalne społeczności - podsumował.

Według ostatecznych wyników Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań 2021 – przypomnianych na konferencji – w Polsce 31 marca 2021 r. mieszkało 38 036 118 osób (48,3 proc. populacji stanowili mężczyźni, a 51,7 proc. kobiety). W porównaniu z wynikami sprzed 10 lat - liczba ludności zmniejszyła się o 475 706 osób, tj. o 1,2 proc.

Całej, ponad trzygodzinnej konferencji, możesz posłuchać poniżej.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki