Makabryczny wypadek na prostej drodze. Zginęła prawie cała rodzina

i

Autor: policja.pl Tragiczny wypadek pod Opolem

Makabryczny wypadek pod Opolem: Na drodze nie było ŻADNYCH śladów hamowania [KRONIKA KRYMINALNA]

2020-02-09 18:00

Tragiczny wypadek pod Opolem. W miejscowości Ligota Prószkowska samochód, którym jechało małżeństwo z dwójką dzieci, najpierw zjechał na przeciwległy pas ruchu, a potem uderzył w drzewo i stanął w płomieniach. Ojciec, matka i niemowlę zginęli. Drugie dziecko walczy o życie w szpitalu. Służby rozwiązały też sprawę śmierci w pożarze czteroosobowej rodziny z Wrocławia. Po 13 latach okazało się, że to było celowe podpalenie. Zlikwidowano też laboratorium, w którym produkowano amfetaminę. Narkotyk był wytwarzany... w środku lasu. Więcej w najnowszym odcinku "Kroniki Kryminalnej". Zapraszamy do oglądania.

Makabryczny wypadek pod Opolem

Wszystko wydarzyło się w Ligocie Prószkowskiej pod Opolem. Samochód, którym jechała czteroosobowa rodzina zjechał na przeciwległy pas jezdni i uderzył w drzewo. Potem auto stanęło w płomieniach. Tego tragicznego wypadku nie przeżyły aż 3 osoby. 35-letni mężczyzna i 30-letnia kobieta oraz niemowlę. O życie walczy 7-letni chłopczyk, któremu lekarze musieli amputować jedną rękę. Wszystko działo się na drodze wojewódzkiej nr 414. Tuż przed zderzeniem, auto zjechało ze swojego pasa. Później pojawił się ogień. Zanim na miejscu pojawiły się służby ratunkowe, pomocy  poszkodowanym udzielali przejeżdżający drogą kierowcy. Co było przyczyną wypadku? Tego na razie nie wiadomo. Wszystko ma wyjaśnić śledztwo, które w tej sprawie już się toczy. Jedno jest pewne - na jezdni nie znaleziono żadnych śladów hamowania.

Morderstwo we Wrocławiu

Po 13 latach sprawa tragicznego pożaru kamienicy we Wrocławiu została w końcu rozwiązana. Zatrzymano dwóch mężczyzn, którzy odpowiedzą za śmierć czteroosobowej rodziny. Dziś domniemani sprawcy mają 33 i 37 lat. To oni pod koniec lutego 2007 roku mieli oblać drzwi jednego z mieszkań łatwopalną substancją i podpalić. Pożar rozprzestrzenił się błyskawicznie, nie dając szans ucieczki śpiącej w środku rodzinie. Początkowo uważano że do tragedii mogło dojść poprzez nieumyślne spowodowanie pożaru i sprawę umorzono. Po latach na jaw wyszły nowe fakty, które pozwoliły na zatrzymanie dwóch mężczyzn. Ich motywem miały być porachunki. Grozi im dożywocie.

Międzynarodowy śmieciowy skandal koło Elbląga

Do Polski trafiło 220 ton śmieci z Anglii. Część z nich znaleziono koło Elbląga. To głównie pozostałości opakowań po napojach - między inny folia i nakrętki. Sprawa sięga wiosny 2018 roku, kiedy to policjanci z Elbląga otrzymali informacje, że w Bogaczewie są prawdopodobne nielegalnie składowane śmieci. Okazało się że na miejscu jest ponad 150 ton odpadów. Teraz miały tam trafić kolejne śmieci z Wielkiej Brytanii. Policjanci razem z funkcjonariuszami Krajowej Administracji Skarbowej zatrzymali TIR-a i przechwycili 2 kontenery w porcie w Gdyni. Policja ustala teraz kto jest nadawcą tego towaru. Jednocześnie na Wyspy odesłano już 70 ton nielegalnych odpadów.

Cud w Częstochowie

Tramwaj wjeżdża na skrzyżowanie na zielonym świetle. Za chwilę dojeżdża do kolejnego skrzyżowania - tu też ma zielone światło. Na szczęście skład nie jedzie szybko bo motorniczy wie, że zbliża się do przystanku ale nie mógł spodziewać się, że zza autobusu wprost pod tramwaj wbiegnie para której mocno się spieszy. Mężczyzna zdążył odskoczyć, kobieta odbija się od tramwaju. Tylko cudem traci jedynie kilka zębów, a nie życie.

Laboratorium w środku lasu

Właśnie w takich warunkach - pod Opolem - produkowano amfetaminę. Wszystko było dobrze ukryte, a narkotyk był wytwarzany w nocy. Sprawa nie była łatwa do rozpracowania, bo producenci ukryli całe laboratorium na trudno dostępnym terenie w lesie. Wytwarzano tam głównie amfetaminę. Teren był odludny, a produkcja zaczynała się zawsze po zmroku. Namierzyli ich funkcjonariusze z opolskiego CBŚP. Na miejscu zatrzymano dwie osoby. W ręce policji wpadło też 60 litrów mieszaniny reakcyjnej, z której uzyskano ponad 29 litrów płynnej amfetaminy. Z takiej ilości substancji można by wytworzyć ok. 40 kg narkotyku. Zatrzymani na miejscu mężczyźni na 3 miesiące trafili do aresztu.

Wpadł po latach na Mazowszu

Mężczyzna poszukiwany listem gończym, który ukrywał się od 4 lat został zatrzymany przez stołecznych policjantów. Był skazany na 23 lata więzienia za udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz produkcję narkotyków. Jego poszukiwania rozpoczęły się po tym jak nie wrócił do zakładu karnego z przepustki. Ukrywał się 4 lata. W jego zatrzymaniu udział brali m.in. antyterroryści - bo była obawa że poszukiwany jest uzbrojony. I był. Na miejscu, oprócz narkotyków, policja znalazła też broń, amunicję i podrobione polskie i słowackie dokumenty. Teraz na ponad 20 lat trafi do więzienia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki