Więźniowie opuszczają cele, by porozmawiać z uczniami. Tak działa Głos zza krat

i

Autor: Pixabay.com Program "Głos zza krat" powstał w Płocku w 2016 r.

Więźniowie opuszczają cele, by porozmawiać z uczniami. Tak działa "Głos zza krat"

2019-11-14 12:16

Program powstał w 2016 r. w Płocku. Jego pomysłodawcą jest dyrektor tamtejszego Centrum Kształcenia Ustawicznego Hubert Skrzyński. Wybrani więźniowie Zakładu Karnego w Płocku mogą dzięki temu choć na chwilę opuścić niegościnne mury i opowiedzieć swoje historie młodym ludziom. Są nimi uczniowie płockich szkół średnich, dla których to przestroga, by nie skończyć w podobny sposób.

Program udało się powołać do życia dzięki dotacji z Fundacji Fundusz Grantowy dla Płocka.

- O "Głosie zza krat" myślałem już kilka lat temu, ale w płockim więzieniu nie było na początku klimatu do współpracy - wspomina Skrzyński. - Udało się ruszyć ten temat dopiero 3 lata temu, gdy złożyliśmy wniosek do Fundacji. Wiem, że część członków rady programowej miała pewne wątpliwości, czy przyznać nam dofinansowanie, ale ostatecznie się udało.

"Głos zza krat" to program profilaktyczno-prewencyjny dla szkolnej młodzieży w Płocku. Jego pomysłodawcy pomyśleli, że jeśli więźniowie opowiedzą o swoich doświadczeniach, da to uczniom do myślenia. W czasie pierwszej edycji organizatorzy stworzyli też wystawę wielkoformatowych zdjęć przedstawiających więzienne korytarze. Miało to przygotować młodych ludzi na wizytę skazanych.

- Więźniowie biorący udział w programie to ochotnicy należący do grupy półotwartej (R2), czyli tacy, którzy mogą wychodzić poza mury placówki - kontynuuje Skrzyński. - To osoby, które pracują z psychologiem, wychowawcą i oczywiście mają też rekomendację naszego centrum. Mają na koncie takie przestępstwa, jak kradzieże czy handel narkotykami.

W czasie minionych trzech edycji o swoich przestępczych doświadczeniach opowiedziało czterdziestu kilku więźniów, którzy odwiedzili w sumie 25 szkół ponadpodstawowych w Płocku.

- Skazani chętnie biorą udział w programie, bo m.in. dzięki temu mogą liczyć na skrócenie wyroków i warunkowe przedterminowe zwolnienie - mówi Skrzyński. - Z wszystkich więźniów, którzy opowiedzieli swoje historie uczniom, ponad połowie się to opłaciło, bo ich odsiadka została skrócona o okres od kilku miesięcy do dwóch lat.

W każdym spotkaniu bierze udział 1-4 osadzonych i nauczyciel (czasami dwóch). Rozpoczyna się ono od wprowadzenia poświęconego idei i założeniom programu, a później puszczany jest film fabularyzowany opowiadający historię wybranych więźniów. Wszystko trwa od 1,5 do 2 godzin.

- Kulminacją spotkań są oczywiście rozmowy ze skazanymi, w trakcie których uczniowie mogą też zadawać pytania - dodaje Skrzyński. - Opowiadają oni, jak zeszli na złą drogę, co ich do tego pchnęło, jak sobie radzą w zamknięciu. Na ogół wzbudza to oczywiście spore zainteresowanie i zdarzało się, że w danej szkole spędziliśmy trochę więcej czasu. Pamiętam jednak też jeden przypadek, gdy uczniowie nie byli specjalnie zainteresowani gośćmi.

Organizatorzy nie zgłaszali się już po kolejne wsparcie do Fundacji Fundusz Grantowy dla Płocka, gdyż program może obecnie istnieć bez wsparcia finansowego. Za dotychczas pozyskane środki przygotowali m.in. wystawę, wyprodukowali kilka filmów, w tym dokument zatytułowany "Głos zza krat", i stworzyli materiały edukacyjne na zajęcia z młodzieżą.

W tym roku program "Głos zza krat" ruszył już po raz czwarty.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki