14-latek planował masakrę w szkole? W tle przemóc wśród nastolatków

2025-11-28 15:30

Przerażające informacje z Poznania. ABW i policja udaremniły zamach w szkole podstawowej. Sprawcą, który chciał pozabijać swoich kolegów i koleżanki, jest… 14-letni uczeń. Sprawę opisała Gazeta Wyborcza. - Historia nie jest jednak jednoznaczna - mówi Super Expressowi Piotr Żytnicki, autor artykułu.

Pusta klasa szkolna

i

Autor: Getty Images Kolejne zmiany w lekcjach religii mają obowiązywać od roku szkolnego 2025/2026

O planach 14-letniego Macieja powiedziała swojej mamie jego dziewczynka Julia. Kobieta od razu zaalarmowała służby. Nie było na co czekać, Maciej mówił dziewczynie o chęci kupienia broni, zrobił listę osób, które miał zabić, wciąż oglądał filmiki o strzelaninach.

- Swojej dziewczynie zaproponował, że również zabije też i ją, i siebie. Na liście osób do zabicia było sześcioro uczniów i czworo nauczycieli - opisuje Piotr Żytnicki. 

ABW i policja zadziałali od razu. W telefonie nastolatka znaleźli m.in. zdjęcia broni i Adolfa Hitlera. Sąd dla nieletnich wszczął postępowanie w sprawie przygotowania zabójstwa 10 osób i umieszcza chłopaka w zamkniętym ośrodku wychowawczym.

- Sędzia uzasadniła to demoralizacją i zagrożeniem - relacjonuje Żytnicki, którego od samego początku interesuje tło i geneza działań 14-latka. 

- Okazało się, że Maciej jest ofiarą szkolnej przemocy. Koleżanki się śmiały z niego, a koledzy popychali i gnębili. Chłopak z równoległej klasy rozciął mu nawet puszką twarz, wszystko było zgłoszone dyrekcji, ale temat ucichł. To oni znaleźli się na liście - opisuje Super Expressowi Piotr Żytnicki.

Dziennikarz podkreśla, że chłopak w sądzie tłumaczył, że wszystko pisał z nadmiaru emocji i z powodu gnębienia. Specjaliści twierdzą zresztą, że nastolatek wypracował sobie nieadaptacyjne metody radzenia sobie ze stresem. Sąd zlecił wydanie wielu opinii biegłym, ale na razie nie zweryfikował wersji 14-latka co do genezy jego postępowania.

- Nie przesłuchał uczniów, dyrekcji. Psychiatrzy twierdzą, że Maciej potrzebuje terapii, a chłopak utrzymuje, że nie chciał strzelaniny - wyjaśnia Żytnicki.

Prawnik chłopaka prosi natomiast sąd o wypuszczenie go z ośrodka wychowawczego. Na razie bezskutecznie.

Imię chłopca zostało zmienione.

Brutalny atak na młode małżeństwo w Rabce-Zdroju. Policja opublikowała rysopis sprawcy
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki