Trzecia magisterka w wieku 78 lat! Niezwykła historia pana Zenona zawstydzi niejednego młodziana

2025-12-12 16:00

Zenon Lenczewski nigdy nie bał się starości. Ma 78 lat, właśnie obronił trzecią magisterkę w życiu i w ogóle nie zwalnia. - Codziennie jeżdżę na rowerze, ale nie zawsze tak było. Dopiero po zawale postanowiłem zawalczyć o siebie - mówi emeryt. Jak on to robi? Szczegóły w artykule.

Trzecia magisterka w wieku 78 lat! Niezwykła historia pana Zenona zawstydzi niejednego młodziana

i

Autor: nadesłane/ Archiwum prywatne
Super Express Google News

W młodości skończył Politechnikę Poznańską i był przedsiębiorcą, budowlańcem, a nawet prezesem baku. Na starość, zdobył tytuł magistra na filologii chorwackiej i właśnie świętuje obronę kolejnego dyplomu. 

- Poszedłem na archeometrię, bo to bardzo interesujący kierunek, łączący chemię i archeologię - tłumaczy mężczyzna. Skąd czerpie siłę do nauki?

Fundamentem życiowej filozofii pana Zenona jest energia. Zawsze ją miał i to pchało go w różne strony. Na chwilę zatrzymał go zawał serca.

- Po pobycie w szpitalu kupiłem sobie… rower - mówi dumnie. 

Od tamtej pory - nie narzeka. Najpierw zapisał się na otwarte zajęcia na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza. Wybrał psychologię i filozofię. Potem poszedł na kurs języka chorwackiego i tak po nitce do kłębka trafił na studia. Pewnego dnia wykładowczyni zaproponowała mu, żeby przyszedł studiować dziennie do Instytutu Filologii Słowiańskiej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

- Najpierw wyśmiałem ten pomysł, ale z czasem zacząłem się do niego przekonywać, aż w końcu zapytałem moją córkę o zdanie i jej się ten pomysł spodobał. To mnie ośmieliło - mówi emeryt. 

Gdy je skończył, stał się wzorem do naśladowania i trafił do większości polskich gazet i telewizji. Od razu postanowił też iść za ciosem i dostał się na kolejne studia. Tym razem była to archeometria.

- Fascynowało mnie połączenie chemii i archeologii, bo kiedyś skończyłem technikum chemiczne. W mojej pracy magisterskiej badałem fosfor w glebie pod Poznaniem, gdzie 6 tysięcy lat temu były grobowce - opisuje emeryt. 

Zanim jednak doszło do obrony dyplomu, pan Zenon musiał między innymi odbyć 6 tygodni praktyk archeologicznych. 

- Razem z 7 innymi studentami pracowałem na wzgórzu Przemysław w Poznaniu. Nie obijałem się, na kolanach, w upale, odsłaniałem kolejne warstwy ziemi, dokumentowałem i nosiłem wiaderka do kontenera - wspomina pan Zenon.

- Wszystko się opłaciło, bo zdobyte umiejętności bardzo satysfakcjonują seniora. Teraz idę na studia wypoczynkowe, ale potem… kto wie, co mi do głowy wpadnie - mówi i na koniec dodaje, że bardzo by chciał, żeby inni emeryci poszli w jego ślady.

Smutny los "Morskiego Oka" w Kołobrzegu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki