W niedzielę, 14 czerwca, dzień przed trzecią rocznicą śmierci Stefana Stuligrosza, uroczyście otwarto plac imienia kompozytora przy Akademii Muzycznej w Poznaniu. Sławny muzyk i założyciel chóru Poznańskie Słowiki, był rektorem Akademii im. J. Paderewskiego przez 14 lat. Mistrza uczczono wspólnym śpiewaniem. Stawiły się Słowiki, Kampania Drucha Stoligrosza, rodzina profesora oraz wielu poznaniaków, fanów twórczości Stuligrosza.
Słowiki ośpiewały plac
Uroczyste otwarcie może dziwić tych, którzy pamiętają, że plac im. Stefana Stuligrosza istnieje już od listopada, ubiegłego roku. Jednak jak przyznaje Tomasz Ilmer z Fundacji "Chór Stuligrosza - Poznańskie Słowiki" wszystko odbyło się wtedy nieco po cichu. Dlatego też fani profesora postanowili zebrać się na placu i należycie go otworzyć.
Nadanie imienia Stefana Stuligrosza jednemu z placów zaproponował dyrektor Filharmonii Poznańskiej, Wojciech Nentwig już na seansie żałobnym w 2012 roku.
- Spontanicznie wtedy zaproponowałem nazwanie jednego placów lub ulic, a najlepiej placu przed Akademią Muzyczną imieniem jednego z największych poznaniaków . Niestety w Poznaniu ulica lub plac mogą być nazwane imieniem danej osoby jeśli od jej śmierci minęło 5 lat. Od każdej mogą być jednak wyjątki, a postać Stefana Stuligrosza uzasadnia ten wyjątek - tłumaczy pomysłodawca w rozmowie z Głosem Wielkopolskim.
Ulubione utwory Stuligrosza
Podczas uroczystości Poznańskie Słowiki dały krótki koncert. Odśpiewano ulubioną pieśń Stuligrosza - "Gdy szedłem raz od Warty" a także "Ach śpij kochanie" i "What a Wonderful World".
Początki Poznańskich Słowików sięgają 1939 roku, kiedy dziewiętnastoletni wówczas Stefan Stuligrosz zebrał garstkę śpiewaków Chóru Katedralnego księdza Wacława Gieburowskiego. Pierwsze próby odbywały się w konspiracji a śpiew był manifestacją polskości. Dziś Poznańskie Słowiki to chór sławny na cały świat.Słowiki występowały w niemal wszystkich krajach europejskich oraz w USA, Kanadzie czy Korei Płd. Wielokrotnie wystąpiły także przed papieżem Janem Pawłem II.