Czatował na ofiary przy sklepie i na cmentarzu! Atakował bezbronne kobiety

2025-10-07 15:50

Na cmentarzu i przy sklepie - czatował na swoje ofiary 39-latek z Poznania. Napadał, popychał, kradł torebki i portfele, a potem uciekał. Na szczęście jest już w rękach policji. Sprawca jest recydywistą, więc grozi mu dłuższa odsiadka Szczegóły opisujemy w artykule na se.pl.

Czatował na ofiary przy sklepie i na cmentarzu! Recydywista znów za kratkami

i

Autor: Policja/ Materiały prasowe
Super Express Google News

Poznań: Atakował bezbronne staruszki. To recydywista

Pierwszy atak miał miejsce 29 września na cmentarzu przy ul. Gieburowskiego w Poznaniu. 74-letnia kobieta porządkowała grób krewnego, gdy przechodzący obok niej mężczyzna nagle chwycił jej torebkę i zaczął uciekać.

- Kobieta próbowała go zatrzymać, ale wtedy została przez niego odepchnięta. Straciła równowagę i upadła na ziemię, doznając licznych otarć, sińców oraz stłuczenia barku. Sprawca ukradł portfel z pieniędzmi, kartami bankomatowymi i telefonem - mówi mł. asp. Anna Klój z poznańskiej policji. Drugi napad miał miejsce na os. Jana III Sobieskiego w Poznaniu. 77-latka wybrała się na zakupy spożywcze na ryneczek.

- Gdy wchodziła do sklepu, chcąc zapłacić za swoje zakupy, została popchnięta przez napastnika, który następnie wyrwał jej portfel z ręki i uciekł. Starsza pani upadła bezwładnie na ziemię - opowiada policjantka. Łupem napastnika padł portfel, karty bankomatowe i dokumenty. Mundurowi od razu ruszyli do pracy. - Dzięki przeprowadzonym czynnościom, zabezpieczonym śladom i zgromadzonemu materiałowi dowodowemu kryminalni ustalili wizerunek i tożsamość mężczyzny podejrzanego o te zdarzenia - mówi Klój.

Po nitce do kłębka, kryminalni z Komisariatu Policji Poznań Północ zatrzymali 39-latka odpowiedzialnego za ataki na starsze kobiety. - Mężczyzna przebywał w mieszkaniu na terenie poznańskiej Wildy. To kolejny raz, gdy popadł on w konflikt z prawem. Policjanci ustalili, że mężczyzna w lipcu br. opuścił zakład karny po odbyciu kary za podobne przestępstwa. Działał w warunkach recydywy - wyjaśnia policjantka.

Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Za kratkami pozostanie na pewno przez najbliższe dwa miesiące. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.

Toruńska policjantka bohaterką! Uratowała życie mężczyźnie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki