Bajka o tym, jak Gucio, Leoś i Tadziu pomogli liskowi Edkowi i jego mamie

i

Autor: materiały prasowe Bajka o tym, jak Gucio, Leoś i Tadziu pomogli liskowi Edkowi i jego mamie

Dziennikarka Super Expressu napisała bajkę!

2020-07-16 12:39

Ewa Ruszkiewicz (40 l.) jest naszą wielkopolską korespondentką od 2007 roku. Dużo pisze o sprawach kryminalnych, ale najbliższe jej sercu są tematy społeczne. Mówi, że w dziennikarstwie najbardziej ceni spotkanie i rozmowę z drugim człowiekiem. Właśnie w formie audiobooka wydała swoją pierwszą... bajkę!

Prywatnie nasza dziennikarka jest mamą trzech chłopców - Gustawa (14 l.), Leona (5 l.) i Tadzia (3 l.). I to właśnie dla nich zaczęła pisać… bajki. Na internetowych platformach sprzedających audiobooki można właśnie zakupić jej literacki debiut. To „Bajka o tym, jak Gucio, Leoś i Tadziu pomogli liskowi Edkowi i jego mamie”. Jest to audiobook opowiadający o przygodach trzech braci. - Gdy chłopcy zostają sami w domu przychodzi do nich mały lis Edek. Prosi o pomoc dla swojej mamy, która w parku wpadła do studni. Studnia jest ciemna i głęboka, więc zwierzę samo nie potrafi z niej wyjść. Gucio, Leoś i Tadziu ruszają z pomocą. Mają plan i krok po kroku go realizują - opisuje bajkę autorka. Przeszkody, które napotykają, nie zniechęcają ich, ale prowokują do szukania nowych rozwiązań. - Ich historia jest przykładem tego, że współpraca jest lepsza od rywalizacji. Że zgoda jest lepsza od kłótni - mówi Ewa Ruszkiewicz. Skąd wziął się u niej pomysł na pisanie bajek? - Na początku po prostu opowiadałam bajki moim synom, potem zaczęłam je dla nich spisywać „na pamiątkę”. W końcu odważyłam się pokazać je innym dzieciom - mówi autorka. Razem z lektorem Maciejem Melcerem wydała pierwszą część serii o braciach.

Dlaczego audiobook? Bo sama wychowała się na słuchowiskach Polskiego Radia i swoim dzieciom też je włączała. - Dzięki audiobookowi można w fenomenalny sposób obcować z literaturą. To niezwykła przygoda, rozwijająca wyobraźnie, a przy tym świetna zabawa, która ma duży edukacyjny walor - mówi Ruszkiewicz.
Bajkę naszej dziennikarki można między innymi posłuchać tutaj

Wilk chciał zjeść fotopułapkę

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki