Do zdarzenia doszło na lodowisku we Wronkach. Po upadku dziecka konieczna była natychmiastowa pomoc medyczna. Wezwano karetkę, a dyspozytor zdecydował o zadysponowaniu śmigłowca LPR, który przetransportował poszkodowanego chłopca do szpitala w Poznaniu. Jak podaje Radio Poznań, dziecko było przytomne w chwili udzielania pomocy.
Jak relacjonował Radiu Poznań pracownik obsługi lodowiska, sytuacja mogła wyglądać zupełnie inaczej, gdyby zastosowano się do zasad bezpieczeństwa. Rodzic miał bowiem zlekceważyć prośby pracowników dotyczące założenia dziecku kasku ochronnego.
– Choć kaski są na wyposażeniu naszych lodowisk, nie możemy zmusić nikogo do ich założenia – powiedział Radiu Poznań Dariusz Dereń z firmy Lodowiska, która jest operatorem wronieckiego obiektu.
Jak podkreślił Dereń, kaski są dostępne w wypożyczalni, a kwestie bezpieczeństwa są jasno opisane w regulaminie.
Polecany artykuł:
– Nie miał kasku, my w naszej wypożyczalni mamy taką możliwość, że kaski są do wypożyczenia. Też w regulaminie zaznaczamy, że dzieci muszą być pod opieką dorosłych – dodał.
Regulamin nie nakłada obowiązku noszenia kasków przez klientów indywidualnych. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku grup szkolnych.
– Muszą mieć kaski i my wtedy dajemy te kaski po prostu na zajęciach, jeżeli są zapisani, dajemy im po prostu za free. Wtedy obowiązkowo muszą. My wydajemy – zapewnił Dereń.
Jak dodał pracownik lodowiska: "Ale zdarza się, że uczniowie przychodzą z deklaracją napisaną przez rodziców, że dziecko nie musi nosić kasku".
Wypożyczenie kasku we Wronkach kosztuje 10 zł. Jak ustaliło Radio Poznań, obrażenia chłopca na szczęście nie okazały się poważne. Nieoficjalnie wiadomo, że dziecko wróciło już do szkoły.