Koszmar na drodze pod Poznaniem. KOMPLETNIE PIJANY kierowca przesłuchany! [NOWE FAKTY]

2020-01-03 18:01

Wracamy do sprawy wielkiej makabry na drodze krajowej nr 5 w Rosnówku pod Poznaniem. Czołowo zderzyły się dwa samochody, a kierowca jednego z nich był kompletnie pijany. Robert J. został już przesłuchany przez prokuraturę. Grozi mu nawet 12 lat więzienia!

Do zdarzenia doszło w miniony poniedziałek - 30 grudnia 2019 roku. Ciężko ranne zostały dwie osoby, które trafiły do szpitala. O sprawie informowaliśmy was już na portalu ESKA INFO Poznań. W tym materiale możecie znaleźć wstrząsające wideo, przekazane przez Wielkopolską Policję.

Koszmar na drodze w Rosnówku pod Poznaniem. Pijany kierowca przesłuchany!

Prokuratura Okręgowa przekazała nowe fakty ws. poważnego wypadku w Rosnówku.

- Jak ustalono, kierujący samochodem osobowym marki Mazda Robert J. na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w barierę energochłonną a następnie zjechał na przeciwny pas ruchu doprowadzając do zderzenia z jadącymi z przeciwnego kierunku samochodami marki Seat Arosa i Fiat Punto. W wyniku zderzenia, kierujący pojazdem marki Fiat Punto doznał ciężkich, wielonarządowych obrażeń ciała, powodujących ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu - informuje prok. Michał Smętkowski, rzecznik prasowy poznańskiej prokuratury.

Badanie Roberta J. wykazało, że znajdował się on w stanie nietrzeźwości - 0,92 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu.

Mężczyzna usłyszał zarzuty spowodowania w stanie nietrzeźwości wypadku drogowego w którym inna osoba doznała ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. - Przyznał się do zarzucanych czynów i złożył wyjaśnienia - podkreśla prok. Smętkowski.

Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Grodzisku Wielkopolskim, sąd zastosował wobec Roberta J. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. - Za zarzucane mu przestępstwa grozi kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności - podsumowuje przedstawiciel prokuratury.

Teraz o losie zatrzymanego zdecyduje sąd. Do sprawy będziemy wracać!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki