Ksiądz koloratka

i

Autor: Pixabay

Ksiądz nazwał kandydata na prezydenta "pedałem"

2020-02-17 17:47

"Tęczowa zaraz", kandydat "pedał" i "zdrajcy Polski" - takie hasła miały paść podczas mszy w jednym z kościołów w Kaliszu. Słowa księdza na kazaniu zbulwersowały wiernych. Ludzie zaczęli wychodzić ze świątyni w trakcie nabożeństwa. O oburzających słowach kapłana lokalne media poinformował jeden z uczestników mszy. Błyskawicznie posypały się kolejne komentarze wstrząśniętych wiernych.

Skandaliczne zachowanie księdza z kościoła Parafii Opatrzności Bożej przy ul. Polnej w Kaliszu (woj. wielkopolskie). Wierni w świątyni czuli się tak, jakby przez pomyłkę zamiast na mszę, trafili na wiec wyborczy. Duchowny nie szczędził obraźliwych słów najbardziej znanym polskim politykom, na czele z kandydatką Małgorzatą Kidawą-Błońską oraz byłą premier Ewą Kopacz.

Oburzające słowa księdza z Kalisza szybko "wydostały się" z kościelnych murów i szybko dotarły do mediów. Do redakcji portalu kalisz24.info.pl napisał pan Jan, zażenowany zachowaniem kapłana.

Mężczyzna opuścił mszę przed jej zakończeniem. – [...] Nie byłem jedyną osobą, która podczas kazania wstała z ławy i opuściła mury świątyni. Ksiądz, który odprawiał nabożeństwo ewidentnie pomylił kazanie z wiecem wyborczym – napisał do redakcji kalisz24.info.pl pan Jan. – Oczywiście nie zabrakło tematu Smoleńska, że Kopacz obiecała przekopać ziemię smoleńską na 2 metry w głąb i tego nie zrobiła, a Kidawa-Błońska zapomniała jaki ma program wyborczy. Padło też stwierdzenie, że europosłowie opozycji zdradzają Polskę.

Kandydat nazwany "pedałem"

Wydawać by się mogło, że pan Jan był jedynym, któremu nie spodobały się słowa księdza. Z czasem do kaliskiej redakcji zaczynały napływać wiadomości od kolejnych osób. – Słowa, których używał (ksiądz - red.) nazywając kandydatów na prezydenta “pedałem” czy „jak oni śmiali gwizdać na naszego prezydenta” daleko wykracza poza ramy podwalin, na jakich ma funkcjonować kościół i nasza wiara – napisał pan Piotr w mailu do kalisz24.info.pl

"Pluł jadem i nienawiścią"

Z kolei pan Dariusz zwrócił uwagę, że ksiądz z Kościoła Parafii Opatrzności Bożej z kazania urządził sobie recenzowanie poczynań kandydatów w nadchodzących wyborach prezydenckich. – Ludzie zaczęli między sobą szemrać, wychodzić z kościoła, padły słowa rodem z rynsztoka „pedał”, „tęczowa zaraza”. Czegoś takiego osobiście nigdy nie doświadczyłem – pisze pan Dariusz.

I dodaje: – Ten ksiądz dosłownie po kolei zaczął charakteryzować kandydatów na prezydenta, wychwalając partię PiS i urzędującego obecnie prezydenta, a opozycję zmieszał z błotem niemalże plując przy tym jadem i nienawiścią.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki