Makabryczny wypadek nastolatków. Dachując, wypadli z auta

2019-07-29 17:19

Brawura? Prędkość? Popisy? Brak umiejętności? A może wszystko to razem doprowadziło do tego wypadku? Kacper G. (20 l.) stracił panowanie nad swoim kabrioletem, który dachując wpadł do rowu. On i jego dwie 15-letnie koleżanki wypadli z auta. Jedna z dziewczyn jest ciężko ranna.

To miała być miła przejażdżka - wiatr we włosach, słońce, zabawa i ten czerwony wóz z odkrytym dachem. Ale na drodze trzeba być pokornym! Zapomniał o tym 20-latek, który chciał odwieźć dwie koleżanki do Dobrzycy pod Pleszewem (woj. wielkopolskie). Wystarczył nieostrożny ruch kierownicą, zbyt mocno wciśnięty pedał gazu i nieszczęście gotowe. Auto wypadło z drogi, stanęło dęba i dachowało.

- Gdy przyjechaliśmy na miejsce, kierowca i jedna z pasażerek leżeli niedaleko auta, a druga z dziewcząt aż 30 metrów dalej. – mówi Mariusz Glapa, oficer prasowy pleszewskiej straży pożarnej.

Najlżej ranny został kierowca - miał tylko rozciętą głowę. Z kolei Wiktoria Ch. z urazem twarzo-czaszki została przetransportowana śmigłowcem do szpitala w Kaliszu.

- Kierowca był trzeźwy, będziemy teraz sprawdzać, dlaczego w ogóle doszło do tego wypadku – mówi Monika Kołaska, rzeczniczka pleszewskiej policji.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki