Trasa nowej obwodnicy, nazywanej "czwartą ramą Poznania" będzie liczyła około 40 kilometrów i rozpocznie się prawdopodobnie w Kostrzynie. Poprowadzi przez Uzarzewo i Owińska do Złotkowa, gdzie połączy się z zachodnią obwodnicą Poznania. Droga ma odciążyć zakorkowane ulice miasta takie jak Gdyńska czy Bałtycka a także rondo Śródka, którego przejechanie sprawia niemałą trudność kierowcom.
Planowana obwodnica ma wpłynąć także na odciążenie miasta od ciężarówek, które korzystając z nowej obwodnicy, będą mogły inną trasą dojechać do autostrady A2 i drogi 92 w Paczkowie oraz Swarzędzu. Na razie same pozytywy, niestety, na realizację tego projektu możemy poczekać nawet 10 lat! Dlaczego?
Twórcą pierwszego planu obwodnicy północno-wschodniej był starosta Jan Grabkowski, który przedstawił swoją koncepcję miastu w 2005 roku. Jej budowa miała rozpocząć się w tym roku, jednak miasto nie zgodziło się z przedstawionymi planami, m.in. z poprowadzeniem trasy przez Morasko. Dlatego też nowa obwodnica jest obecnie w fazie dokładnego ustalania jej przebiegu. Nie jest to proste - projektanci muszą wyznaczyć drogę tak, aby ominąć tereny chronione w powiecie poznańskim, których jest niemało. Trasa nie może również kolidować z tymi, używanymi przez wojsko.
Przed rozpoczęciem budowy planowane są konsultacje z mieszkańcami gmin oraz samorządowcami. O nowej, poznańskiej obwodnicy rozmawiał z Tomaszem Łubińskim, wicestarostą poznańskim Romuald Kłosowski, reporter Radia Eski.