Krzysztof K. trafił do aresztu po tym, jak jeden z chłopców, który był z nim na obozie nad morzem, opowiedział swoim rodzicom, jakie ohydne rzeczy robił im trener. Pod osłoną nocy przychodził i śpiącemu chłopcu dotykał genitaliów. Sparaliżowane strachem dziecko dopiero po obozie odważyło się o wszystkim powiedzieć dorosłym. Śledczy postawili mu zarzut doprowadzenia osób małoletnich do poddania się innej czynności seksualnej oraz posiadania pornografii dziecięcej.
- Wobec pokrzywdzonego doszło do sytuacji, kiedy to oskarżony dopuścił się innej czynności seksualnej. Zsunął jego spodnie i psikając jakimś środkiem i czyszcząc okolice intymne małoletniego, dotykał go po tych okolicach – mówił w uzasadnieniu wyroku sędzia Przemysław Wit z Sądu Rejonowego w Poznaniu. Innym razem, ściągnął chłopcu spodnie od piżamy, ale gdy ten się obudził, zrezygnował z krzywdzenia dziecka.
Krzysztof K. został również skazany za posiadanie pornografii dziecięcej. Śpiącym, nagim dzieciom robił zdjęcia na organizowanych przez siebie obozach. Mężczyzna przez najbliższe pięć lat nie będzie też mógł wykonywać zawodów związanych z wychowaniem, edukacją, leczeniem i opieką nad dziećmi. Wyrok nie jest prawomocny.
Polecany artykuł:
Podcasty
Playlisty tematyczne
