Polecany artykuł:
Mężczyzna podchodzi do kobiety, powala ją na ziemię, kradnie torebkę i ucieka – nagranie z zapisem takiej sytuacji pojawiło się w Internecie. Poznaniacy już mobilizowali się, by znaleźć sprawcę, tymczasem okazało się, że to reklama jednego z projektów Budżetu Obywatelskiego.
- Kampania społecznościowa wzięła się z tego, że już jakiś czas temu ktoś właśnie w tym parku zaatakował naszą koleżankę wychodzącą z sali. Przez darmowe zajęcia z samoobrony, które mamy zamiar wprowadzić dla studentów chcemy żeby czuli się oni trochę bezpieczniejsi i odważniejsi - powiedział reporterowi Radia Eska, Dominikowi Rutkowskiemu Radosław Miśkiewicz prezes Akademii Judo w Poznaniu.
Maciej Święcichowski z poznańskiej policji uważa jednak, że taka forma reklamy – nawet kampanii społecznej – może przynieść więcej strat niż pożytku. Funkcjonariusze po zobaczeniu filmu w sieci zaczęli bowiem – w realu - badać sprawę.
- Potwierdzenie czy do takiego przestępstwa faktycznie doszło, próba ustalenia tożsamości sprawcy i go zatrzymania go zajmuje sporo czasu, który mógłby zostać przeznaczony na zajmowanie się ściganiem prawdziwych sprawców przestępstw czy wykroczeń - tłumaczy Święcichowski.
Więcej w rozmowie Dominika Rutkowskiego z Radosławem Miśkiewiczem z Akademii Judo.
Autorzy kontrowersyjnego spotu nie poniosą żadnych konsekwencji. Mają nadzieję, że w taki sposób zwrócą uwagę na problem studentów, a ich projekt zyska poparcie w Poznańskim Budżecie Obywatelskim.
Kampania faktycznie dzięki kontrowersji dotarła do wielu osób. Pytanie, czy nie jest to zbyt ostre zagranie? Jesteśmy ciekawi Waszych opinii!