Niedawno pisaliśmy o parze osłów - Antoninie i Napoleonie, których rok temu rozdzielono po interwencji radnej PiS. Zwierzęta doczekały się potomstwa - na świat przyszedł ich syn, któremu imię wybrali sami mieszkańcy Poznania podczas głosowania. Mały osiołek został nazwany symbolicznie Tabu. Niestety, historia ta nie ma happy endu.
- W minionym tygodniu ze względu na dramatycznie zły i sukcesywnie pogarszający się stan zdrowia, musieliśmy podjąć decyzję o uśpieniu oślicy Antoniny - informuje w oficjalnym Marta Grześkowiak, rzecznik prasowy Starego Zoo.
- Niestety to nie koniec złych wiadomości. Po kilku dniach padł miesięczny osiołek - Tabu - dodaje.
Winni są odwiedzający?
Sekcja zwłok zwierząt wykazała u Antoniny niewydolność wielonarządową i silne otłuszczenie organów wewnętrznych, mały Tabu zaś zmarł w wyniku zachłystowego zapalenia płuc. Pracownicy zoo wskazują, że stan Antoniny był prawdopodobnie wynikiem przekarmienia przez zwiedzających.
- Nie ma wątpliwości co do faktu, że zły stan zdrowia samicy spowodowany był przekarmieniem - być może również podawaniem niewłaściwego pokarmu: chleba, chipsów, słonych paluszków itp. przez zwiedzających - wskazuje Marta Grześkowiak.
Mały synek Antoniny był jeszcze karmiony przez matkę. Kiedy zachorowała, nie mógł pobierać już od niej pokarmu. Opiekunowie podjęli decyzję o sztucznym dokarmianiu, jednak przejście z samodzielnego pobierania pokarmu na sztuczny odchów nie powiodło się.