W minionych latach corocznemu Marszowi Równości oraz Dniom Równości i Tolerancji nie towarzyszyły żadnego rodzaju kontrmanifestacje, czy inne przejawy niechęci.
W tym roku cykl imprez pod hasłem Poznań Pride Week rozpocznie się 21 września, a sam marsz zaplanowano odbędzie się pięć dni póżniej. W piątek, 16 września przeciwko temu wydarzeniu protestował przed urzędem miasta na placu Kolegiackim Poznański Związek Patriotyczny „Wierni Polsce”.
- Zebraliśmy się tutaj, aby wyrazić sprzeciw dla władz Poznania, które wydały zgodę na obchody tygodnia pedalskiego w Poznaniu – mówił Bogdan Freytag, przewodniczący związku. – Jest to wstyd nie tylko dla miast Poznania, ale przede wszystkim dla tych władz, które zamiast bronić poznaniaków przed zgorszeniem, dewiantami, demoralizacją, same biorą w tym udział – dodawał.
Przed samymi drzwiami do urzędu uczestnicy demonstracji rozwinęli transparent z hasłem "Polska zawsze przy Bogu wbrew szubrawcom, zakłamanym sędziom, lewactwu i pedalstwu".
W pewnym momencie manifestację zakłócił mężczyzna z tęczową flagą, co doprowadziło do szarpaniny i interwencji policji.
To nie pierwsza kontrowersyjna demonstracja „Wiernych Polsce”. Wcześniej pikietowali w tym miejscu, aby wyrazić swój sprzeciw dla decyzji władz Poznania, które nie zgadzają się na odbudowę Pomnika Wdzięczności. Z tego powodu Freytag nazwał Jacka Jaśkowiaka kontynuatorem polityki niemieckich okupantów.
Sam prezydent Poznania odniósł się do dzisiejszej demonstracji, zamieszczając zdjęcie transparentu z hasłem "Polska zawsze przy Bogu wbrew szubrawcom, zakłamanym sędziom, lewactwu i pedalstwu".
- Przekażcie sobie znak pokoju! – skomentował zdjęcie Jaśkowiak, który przed rokiem jako pierwszy prezydent polskiego miasta wziął udział w Marszu Równości.