Co zrobić, żeby po Wielkanocy nie mieć kulinarno-wagowych wyrzutów sumienia? Chudnięcie w święta jest możliwe, jeśli podejdziemy do tematu z głową – i bez popadania w skrajności. Gdy wszyscy jedzą jarzynową sałatkę, ty nie musisz smakować tylko sałaty. Ale nie jedz „na zapas”, ani „bo trzeba”. Zatrzymaj się na chwilę, spróbuj smaku, rozmawiaj. Uważność przy stole to mniejsze porcje i więcej przyjemności. A poczucie winy? To najgorszy dodatek do świątecznego dania.
W Wielką sobotę nie warto się głodzić, istnieje bowiem ryzyko, że później rzucisz się na jedzenie. Przy stole spróbuj wszystkiego, ale w małych porcjach. - Zachowaj też odstępy między posiłkami, daj organizmowi czas na trawienie. I pij wodę - nawadniaj organizm, ale ogranicz słodkie napoje - mówi Magdalena Walkowiak z Centrum Żywienia Człowieka Równowaga z Wągrowca (woj. wielkopolskie). Ekspertka przekonuje też, że należy się ruszać.
- Rodzinny spacer pomoże w trawieniu i dobrym samopoczuciu - mówi Walkowiak. W Wielką Sobotę wybierz się do kościoła z koszyczkiem do święcenia. Następnego dnia wczesnym rankiem na mszę rezurekcyjną. Jeśli w czasie procesji poniesiesz chorągiew, spalisz więcej kalorii. W Poniedziałek Wielkanocny nie daj się prosić do zabawy w śmigusa-dyngusa. Pobiegaj z dziećmi oblewając się wodą. - Pamiętaj, by w tym wyjątkowym czasie zadbać o siebie - swoje ciało i brzuszek. Wszystko z głową i uśmiechem - mówi dietetyczka.
