Środa Wielkopolska: Z garażu dobiegały niewyobrażalne jęki! Ból i męczarnie nie zrobiły na niej wrażenia

i

Autor: TOZ Oddział Środa Wlkp. Środa Wielkopolska: Z garażu dobiegały niewyobrażalne jęki! Ból i męczarnie nie zrobiły na niej wrażenia

Środa Wielkopolska: Z garażu dobiegały niewyobrażalne jęki! Ból i męczarnie nie zrobiły na niej wrażenia

2021-03-23 13:26

To mogło być spokojne, niedzielne popołudnie. Tak jednak nie było, a cisza została zakłócona. W jednym z garażów na terenie Środy Wielkopolskiej dokonano strasznego odkrycia. Interweniowało wiele osób. O co chodzi? Wyjaśniamy w poniższym artykule.

W Środzie Wielkopolskiej w minioną niedzielę (21 marca) miało miejsce bulwersujące wydarzenie. Tamtejszy oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami został wezwany przez przechodniów. Z jednej posesji na terenie miasta niosły się niewyobrażalne jęki. Prawda okazała się straszna. W garażu znaleziono psiaka, którego ciało zostało potrącone przez osobowe auto! Właścicielka czworonoga twierdzi, że przypadkowo doszło do wypadku, a ból i męczarnie pupila nie zrobiły na niej jednak większego wrażenia.

Bulwersujące jest to, że do wypadku doszło w sobotę, a więc zwierzak przeżywał męczarnie od kilkunastu godzin. Był on pozbawiony jakiejkolwiek pomocy. Początkowo leżał na mrozie zdany na siebie. Nie wiadomo jak długo miałby tam pozostać.

- Do momentu interwencji nie została mu udzielona żadna pomoc. Piesek trafił od razu do schroniska. Tam udzielono mu pierwszej pomocy i przeprowadzono badania diagnostyczne. Występuje brak czucia powierzchownego, ale głębokie czucie jednak jest. Czekamy na dalsze leczenie i powrót czucia powierzchownego. Przednie kończyny są silnie poobijane i ma uszkodzone nerwy. Światełko w tunelu jest zawsze, mamy nadzieje ze będzie dobrze. Ciągle podajemy leki przeciwbólowe. Gdyby odpowiednia pomoc pojawiła się wcześniej, może sytuacja potoczyłaby się inaczej - powiedziała w rozmowie z "SE.pl" prezes TOZ Paula Koczorowska.

Sprawa została przekazana do prokuratury. Właścicielka czworonoga będzie pociągnięta do odpowiedzialności karnej za popełnione przestępstwo. Art. 1.1 przepisów ogólnych zawartych w Ustawie o Ochronie Zwierząt mówi o tym, że "zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę”. Nieudzielenie odpowiedniej pomocy weterynaryjnej jest więc obowiązkiem. Jej naumyślny brak z kolei, przestępstwem.

- Ostatnimi czasy mamy dość sporo takich interwencji. Coraz więcej osób je zgłasza. Telefon alarmowy bardzo często dzwoni. Zgłoszenie można wnieść nawet anonimowo, co na pewno wpływa na zwiększenie wniosków. Działamy non profit, po godzinach naszych prac, więc interweniujemy w miarę naszych możliwości. Widać, że świadomość ludzi jest większa. Trend przepływu ludzi z miast na wieś również to ukazuje. Ludzie napływowi częściej reagują na zachowania właścicieli zwierząt na wsiach. Ludzie z miast są bardziej wrażliwi na takie sytuacje – dodaje prezes TOZ.

Mężczyzna ZNĘCAŁ SIĘ nad bezdomnym w centrum miasta! "Na kolana!"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki