Wyrok dla Kamila M. Sąd Okręgowy w Poznaniu wysłał go do więzienia
Sąd Okręgowy w Poznaniu nie miał wątpliwości - Kamil M. powinien zostać odizolowany od społeczeństwa i to na 15 długich lat. Dlaczego wyrok jest tak surowy? Cała sprawa jest przerażająca na wielu płaszczyznach. Przez długie lata z resztą mężczyzna był bezkarny, bo dopiero w marcu 2023 roku matka jednej skrzywdzonych dziewczynek dowiedziała się, co pedofil zrobił jej córce. Policja od razu ruszyła do działania. Na jaw wyszło, że Kamil M. pod przykrywką wolontariusza i przyjaciela wykorzystywał seksualnie dzieci.
Koniec końców, w akcie oskarżenia opisano czyny wobec siedmiu dziewczynek, a mężczyzna trafił za kratki. Śledczy zarzucili mu, że w latach 2013-2023 wielokrotnie skrzywdził seksualnie dzieci w wieku od 6 do 12 lat. Jedna z ofiar została przez niego zgwałcona, a potem szantażowana, że jeśli powie o tym komukolwiek, to mężczyzna popełni samobójstwo. Proces toczył się z wyłączeniem jawności ze względu na dobro pokrzywdzonych.
Manipulował samotnymi matkami i krzywdził ich córeczki
Kamil M. miał swój sposób na nawiązywanie relacji z ofiarami. Najpierw bowiem wyszukiwał w internecie samotne matki, które wychowywały córki. Umawiał się z nimi, a potem wykorzystywał dziewczynki. W wolnym czasie udzielał się jako wolontariusz w placówkach zajmujących się opieką nad dziećmi.
Teraz usłyszał wyrok więzienia, a za kratkami Kamil M. poddany zostanie terapii psychologiczno-seksuologicznej w zakresie leczenia zaburzonych preferencji seksualnych oraz deficytów w sferze społeczno-emocjonalnej. Nie może wykonywać zawodów związanych z edukacją, leczeniem małoletnich oraz opieką nad nimi i przez 15 lat nie może kontaktować się i zbliżać swoich ofiar, którym musi przelać blisko 400 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Wyrok nie jest prawomocny.
Pod artykułem prezentujemy galerię ze zdjęciami z poznańskiego sądu