Tragedia w garażu. Najpierw wybuchł pożar, potem FAJERWERKI. 30-latek w szpitalu

Do zdarzenia doszło około godziny 15-tej, w garażu przy domu jednorodzinnym, w którym zostały zmagazynowane fajerwerki. Jak informuje kaliska straż pożarna najpierw doszło do ich pożaru, potem do niekontrolowanego wybuchu. Do Stropieszyna zadysponowano cztery zastępy straży pożarnej. Pożar udało się opanować około 16-tej.

- Jedna osoba, mężczyzna w wieku około 30 lat doznał poparzeń i podtruł się dymem. Został zabrany do szpitala – przekazuje portalowi faktykaliskie.pl asp. Szymon Zieliński, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kaliszu.

30-latek doznał poparzenia twarzy i obu rąk, jego stan jest stabilny. Mężczyzna jest hospitalizowany na oddziale chirurgii.