Jechali tylko do apteki. Chwile później doszło do tragedii. 21-letni Szymon zginął, Klaudia cudem ocalała: „Nie wiem, jak sobie poradzę”

Stłuczony kręgosłup, klatka piersiowa, głowa, stawy kolanowe oraz podejrzenie złamania żebra i mocno poharatana ręka - to efekt wypadku samochodowego, w którym brała udział Klaudia G. (21 l.) z Ostrowa Wielkopolskiego. Jej rówieśnik - Szymon K., kierowca samochodu, którym jechała, wypadku nie przeżył. - Nie wiem, jak sobie poradzę z tym wszystkim - mówi Super Expressowi młoda kobieta.

Super Express Google News
  • W Ostrowie Wielkopolskim, 14 grudnia po godzinie 18:00, samochód z parą przyjaciół wypadł z drogi, przejechał przez bariery i wpadł do rzeki, przewracając się na dach.
  • Kierowca, Szymon K., zmarł w szpitalu; miał prawo jazdy od kilku tygodni. Pasażerka, Klaudia G., jest potłuczona, ale jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
  • W akcji ratunkowej brało udział 7 zastępów straży, które wydobywały zakleszczonych z pojazdu.
  • Przyczyny wypadku bada policja, wstępna hipoteza to nadmierna prędkość. Sekcja zwłok Szymona K. odbędzie się w czwartek.

Do wypadku doszło w Ostrowie Wielkopolskim, w niedzielę, 14 grudnia, krótko po godzinie 18.00. Auto, którym jechała para przyjaciół nagle wypadło z drogi. Samochód przejechał nad barierą energochłonną, zjechał z nasypu i zatrzymał się w rzece, przewracając się na dach. Świadkowie, którzy to widzieli szybko pobiegli z pomocą, ale i kierowca, i pasażerka byli zakleszczeni w aucie. Trzeba ich było stamtąd wyciągać za pomocą specjalistycznego sprzętu. Jak poinformował st. kpt. Tomasz Chmielecki, oficer prasowy Komendy Powiatowej PSP w Ostrowie Wielkopolskim, w kulminacyjnym momencie w akcji brało udział aż 7 zastępów straży.

Szymona K. nie udało się uratować. Mężczyzna zmarł w szpitalu. Wiadomo, że mody kierowca miał prawo jazdy dopiero od kilku tygodni, natomiast miejsce, w którym doszło do wypadku jest bardzo zdradliwe.

- Tutaj wypadki są często - mówią mieszkańcy Ostrowa. 

Życiu Klaudii G., która była pasażerką auta, nie zagraża niebezpieczeństwo. Jest tylko mocno potłuczona.

- Czuję się okropnie, nie wiem, jak sobie z tym wszystkim poradzę - mówi młoda kobieta. Przyjaciele pojechali tylko do apteki, ale wracając Szymon zmienił drogę i pojechał pechową trasą. - Nie wiem dlaczego pojechał tamtędy zamiast wrócić do domu - mówi załamana Klaudia G. 

Kobieta na to pytanie może już nigdy nie otrzymać odpowiedzi… Dokładne przyczyny tragedii badają teraz śledczy z Ostrowa. Policja nie kryje, że wstępna hipoteza wskazuje na nadmierną prędkość. Sekcja zwłok Szymona odbędzie się w najbliższy czwartek.

Śmiertelny wypadek w Spytkowicach

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki