Policja ostrzega przed metoda na wnuczka!

i

Autor: fot.flickr.com by DrabikPany Policja ostrzega przed metoda "na wnuczka"!

Tylko w sierpniu oszuści metodą "na wnuczka" ukradli 330 tys. zł

2016-09-04 16:54

Policja bije na alarm i ostrzega przed oszustami wyłudzającymi pieniądze metodą „na wnuczka”. Co ciekawe, oszuści w ostatnim czasie udoskonalili swoją metodę i w ten sposób udało im się tylko w samym sierpniu w Poznaniu wyłudzić 330 tys. zł. Jedna z poznanianek straciła 157 tys. zł.

Udoskonalony schemat działania oszustów jest następujący: Do ofiary dzwoni pierwszy oszust, podając się za bliskiego krewnego. Po chwili na ten sam numer dzwoni drugi oszust, który udaje funkcjonariusza CBŚ i mówi, że właśnie przed chwilą próbowano ją okraść.

- Z reguły połączenie wykonywane jest na telefon stacjonarny, gdzie jakaś kobieta zwracając się do starszej osoby „wujku”, „ciociu”, coś tam tłumaczy, po czym mówi, że to połączenie jest bardzo złej jakości i że zadzwoni za chwilę - tłumaczy Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.  To połączenie jest przerwane i po kilkunastu minutach na ten sam telefon dzwoni już mężczyzna, który przedstawia się nazwiskiem Andrzej Górski mówi, że jest z Centralnego Biura Śledczego. On już dalej kontynuuje rozmowę, tłumacząc, że ta osoba, kobieta która wcześniej dzwoniła jest oszustem i ona współpracując z nieuczciwymi pracownikami banku, chce zrabować całe oszczędności życia tej starszej osoby. Dalej mówi , że on prowadzi działania, które mają na celu przekazanie pieniędzy do „policyjnego depozytu”, a de facto jest to oszust, który wyłudza te pieniądze.

Borowiak dodaje, że oszuści dzwonią głównie do starszych osób:

 - Z naszych analiz wynika, że zazwyczaj ci oszuści dzwonią do wielu osób, do wielu mieszkańców Poznania, wybierając osoby w podeszłym wieku, typując prawdopodobnie te osoby z wykazu telefonicznego, których imiona są dość egzotyczne jak na dzisiejsze czasy np. Antoni, Kazimiera, Stefania. W ostatnim czasie w Poznaniu mieliśmy sporo usiłowań, ale co ważne i co smutne kilka przypadków było skutecznych. I tak też pewna pani straciła 157 tysięcy, do której zadzwonił mężczyzna podający się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego. Wytworzył w tej pani poczucie zagrożenia, że pieniądze, które są w banku mogą zostać ukradzione przez grupę oszustów przez nieuczciwych pracowników banku. Nakłonił tę panią do zlikwidowania wszystkich lokat, a pieniądze nakazał jej zostawić w koszu na śmieci. W innym przypadku pani mieszkająca na poznańskim Piątkowie w ten sposób wypłaciła z banku 17 tys. zł i również te pieniądze zostawiła w koszu na śmieci, będąc przekonana, że te pieniądze trafią do policyjnego depozytu.

Policja apeluje i ostrzega przed wyłudzaczami i prosi o kontakt, jeżeli ktoś miał do czynienia z podobnymi telefonami.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki