Uratowany przed piekłem, dziś walczy z bólem. Historia Borysa poruszyła tysiące serc

2025-11-07 16:00

Przez 10 lat był więźniem cyrku, dziś jest ukochanym mieszkańcem poznańskiego zoo. Historia Borysa poruszyła tysiące serc. Teraz 32-letni niedźwiedź zmaga się z chorobą, która nie daje nadziei na pełne wyzdrowienie.

Niedźwiedź Borys

i

Autor: Maja Szymańska/ Zoo Poznań/ Facebook
Super Express Google News
  • Borys, niedźwiedź cyrkowy, spędził dekadę w niewoli, zanim w 2013 roku odzyskał wolność dzięki współpracy wielu organizacji.
  • Wraz z innymi niedźwiedziami trafił do azylu, gdzie mógł żyć w naturalnych warunkach.
  • U 32-letniego Borysa, u którego zdiagnozowano nowotwór kości, co jest trudną wiadomością dla jego opiekunów.
  • Historia Borysa to symbol nadziei. Jakie były jego dalsze losy po diagnozie?

Borys przez dekadę swojego życia nie znał smaku wolności. Zamknięty w ciasnym wozie cyrkowym, pozbawiony słońca, natury i spokoju – występował dla ludzkiej rozrywki. Jego los odmienił się dopiero w 2013 roku.

Jak poinformowało poznańskie zoo, dzięki współpracy Ogrodu Zoologicznego (na czele z ówczesnym dyrektorem Banachem), organizacji FOUR PAWS oraz naukowców z Bear Project – Agnieszką Sergiel i Robertem Maślakiem, Borys został uratowany.

Zobacz: Słonie w żałobie po utracie Kingi. „Wyraźnie czują, że coś się stało”

Wraz z dwoma innymi niedźwiedziami – Wanią i Miszą – trafił do specjalnego azylu dla niedźwiedzi. Tam po raz pierwszy mógł „żyć życiem najbardziej niedźwiedzim, jak to było możliwe, z własnym kawałkiem lasu i spokojem.”

Dziś Borys ma już blisko 32 lata – to sędziwy wiek, nawet jak na niedźwiedzia. Niestety, opiekunowie zauważyli u niego obrzęk łapy. Badania przyniosły dramatyczną diagnozę – nowotwór kości.

- To diagnoza, która jest bardzo trudna do zaakceptowania – dla nas, ludzi, którzy znają go od lat i każdego dnia widzą w nim nie "dzikie zwierzę", a przyjaciela, z którym przez tyle lat zdążyli się bardzo zżyć – przekazali pracownicy zoo.

Borys zostanie wśród swoich opiekunów tak długo, jak będzie mógł. Kiedy nadejdzie czas pożegnania, „odejdzie w spokoju, wśród ludzi, którzy kochają go i troszczą się o niego każdego dnia.”

Dziś Borys stał się symbolem nadziei i dowodem na to, że nawet po najtrudniejszych doświadczeniach można zaznać dobra, spokoju i godności.

Pokazowe karmienie w myślęcińskim zoo to prawdziwy hit! Byliśmy na miejscu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki