- 72-letni mieszkaniec Piły został aresztowany za usiłowanie zabójstwa i podpalenie garażu swojego 42-letniego siostrzeńca.
- Do zdarzenia doszło 20 października wieczorem, kiedy to 72-latek zaatakował siostrzeńca metalowym prętem, groził mu śmiercią, a następnie podpalił garaż.
- Straty spowodowane podpaleniem oszacowano na ponad 50 tysięcy złotych, a sprawcy grozi nawet dożywocie.
- 72-latek z Piły to wujek i sąsiad jak z horroru, bo ze swoim 42-letnim siostrzeńcem, z którym mieszka na jednym osiedlu już od dłuższego czasu miał konflikt na tle rodzinnym i finansowym.
W poniedziałek (20 października) wieczorem mężczyzna zakradł się na posesję swojego siostrzeńca i znienacka uderzył go w głowę metalowym prętem. Między mężczyznami doszło do szamotaniny.
- W jej trakcie której 72-latek groził pozbawieniem życia pokrzywdzonemu - mówi Super Expressowi mł. asp. Wojciech Zeszot. 42-latek zdecydował się nie eskalować konfliktu z wujkiem i w obawie o swoje bezpieczeństwo uciekł do garażu. Dla krewkiego i agresywnego 72-latka było to jednak za mało. Napastnik przyniósł benzynę, którą oblał garaż 42-latka i podpalił.
Zobacz także: Adam zmarł w mieszkaniu. Wiemy, co dalej z małą Antosią. Jest data kluczowych badań
- Pokrzywdzonemu udało się wydostać z pomieszczenia, a także wezwać służby. Wtedy sprawca uciekł na swoją posesję, gdzie został przez policjantów zatrzymany - dodaje Zeszot. Zebrany materiał dowodowy pozwolił przedstawić mężczyźnie zarzut usiłowania zabójstwa oraz uszkodzenia mienia w postaci podpalenia garażu oraz jego wyposażenia, czym wyrządził straty szacowane na ponad 50 tysięcy złotych.
- Sąd Rejonowy w Pile po rozpatrzeniu sprawy przychylił się do wniosku i zastosował wobec 72-letniego mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy - dodaje Zeszot. Za popełnione przestępstwo mężczyźnie grozi kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności.