Takie historie mrożą krew w żyłach! 29-latka wsiadła do swojego auta totalnie pijana i z piskiem opon ruszyła spod domu. Jakby tego było mało, zabrała ze sobą swoich synów 7-letniego chłopca i jego 5-letniego braciszka. - Zostaliśmy wezwani do awantury domowej. W trakcie dojazdu na miejsce interwencji na drogę wyszła kobieta, która przekazała policjantom, że dosłownie przed momentem z posesji odjechała nietrzeźwa kobieta kobieta z dwóją małych dzieci - relacjonuje podkom. Maciej Forecki ze złotowskiej policji.
`CZYTAJ: Koszmarny wypadek na DW910 w Będzinie. Dwie osoby nie żyją. "Nie mieli szans"
Policjanci nie oglądając się za siebie, ruszyli na jej poszukiwania. Ale gdy już ją odnaleźli, pijana matka nawet nie myślała, żeby się zatrzymać! - Uciekinierka jechał całą szerokością drogi gruntowej, na zakrętach wpadając w poślizg, omal nie uderzyła w jedno z przydrożnych drzew - opisuje policjant. A to gwałtownie przyspieszała, a to hamowała hamowała. Wreszcie policjanci wykorzystali dogodny moment i wyprzedzili samochód i zajechali jej drogę. To jednak nie koniec historii! Kobieta w ogóle nie chciała wysiąść z auta. - Dopiero użycie siły fizycznej i chwytów obezwładniających pozwoliło na wyciągnięcie kobiety z samochodu - opisuje Forecki. Nic dziwnego, że zachowywała się podejrzanie. Miała blisko dwa promile alkoholu w organizmie.
Teraz będzie musiała się tłumaczyć przed sądem za swoje zachowanie. Grozi jej 5 lat więzienia. - Usłyszała zarzuty kierowania w stanie nietrzeźwości, narażenia dzieci na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, niewykonania polecenia zatrzymania pojazdu mechanicznego oraz kierowania gróźb karalnych - wylicza policjant.
Podcasty
Playlisty tematyczne
