Huknął rozpędzonym bmw w spacerujących ludzi. 18-latek nie żyje, kierowca trafi za kratki

i

Autor: Shutterstock

Potworny wypadek

Huknął rozpędzonym bmw w spacerujących ludzi. 18-latek nie żyje, kierowca trafi za kratki

2023-11-22 8:35

Rozdzierający serce wypadek w Radomiu. Kierowca bmw nagle wjechał na chodnik i potrącił ojca spacerującego chodnikiem z 18-letnim synem. Młody chłopak zginął na miejscu. Dwa i pół roku później sprawa znalazła swój finał w sądzie. 35-letni Mateusz D. został skazany na dwa lata bezwzględnego więzienia.

Radom. 18-latek zginął w wypadku

Do potwornego wypadku doszło 1 maja 2021 r. w Radomiu przy ul. Wośnickiej. Ojciec spacerował ze swoim 18-letnim synem, gdy nagle wjechało w nich rozpędzone bmw. Młody chłopak zginął na miejscu. Jego ojciec z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala. Dziś jest osobą niepełnosprawną.

Feralnego dnia za kierownicą bmw siedział 33-letni wówczas Mateusz D. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", mężczyzna wiózł autem potencjalnego kupca tego samochodu. W sądzie mężczyzna zeznawał, że chcąc pokazać zalety wozu, włączył tryb sportowy i "docisnął trochę pedał gazu". Niestety, na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruchu, a następnie na chodnik, gdzie rozegrał się dramat.

Kierowca bmw skazany

Prokuratura oskarżyła Mateusza D. o to, że kierując samochodem, umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym i poruszał się z nadmierną prędkością. Według oceny biegłych jechał z prędkością nie mniejszą niż 93,7 km/h w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/godz. Mateusz D. odpowiadał również za nieumyślne spowodowanie śmierci.

Dwa i pół roku po tragicznym wypadku w radomskim sądzie zapadł wyrok. Sędzia nie miał najmniejszej wątpliwości co do winy 35-letniego dziś Mateusza D. Skazał mężczyznę na dwa lata bezwzględnego pozbawienia wolności i dodatkowo orzekł zakaz prowadzenia przez niego pojazdów mechanicznych na pięć lat. Jak podaje "Wyborcza", oskarżony ma też zapłacić na rzecz rodziców zmarłego 18-latka zadośćuczynienie w wysokości 10 tys. zł dla poszkodowanego ojca oraz 8 tys. zł dla matki. Będzie też musiał zwrócić im koszty pełnomocnika procesowego.

Wyrok nie jest jeszcze prawomocny. Nie wykluczone, że pokrzywdzeni złoża apelację. Domagali się bowiem wyższej kary dla pirata drogowego.

Sonda
Co jeszcze można zrobić, by wypadków na polskich drogach było mniej?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki