Uważaj z kim zawierasz znajomości w sieci.

i

Autor: pixabay.com Mimo informacji w mediach, nadal są osoby, które dają się oszukać.

Uważaj z kim zawierasz znajomości w sieci. Możesz stracić wszystkie oszczędności!

2020-01-17 9:48

Oszuści szukają nowych pomysłów oraz sposobów, aby zwabić ofiary w swe sidła. Każdy z nas słyszał o metodzie na wnuczka, policjanta, żołnierz, a także lekarza, który przebywa na misji w Iraku. Pomimo informacji w mediach, wciąż są osoby, które dają się oszukać i tracą cały dorobek życia.

W ostatnim czasie zdarzyło się kilka przypadków w kraju, że kobiety zostały oszukane metodą na żołnierza czy lekarza. Najpierw oszust zawiera znajomość na portalu społecznościowym i przedstawia się jako żołnierz bądź lekarz, który jest na misji ONZ w Iraku. W trakcie znajomości, oszust opowiada o swojej sytuacji życiowej, o problemach, z jakimi się borykał w przeszłości. Zdarza się, że jest to opowieść o trudnym dzieciństwie, o śmierci rodziców, żony, oraz o tym, że samotnie wychowuje dziecko. Aby uwiarygodnić swoją historię oszust przesyła zdjęcia i filmiki. W ten sposób chce wzbudzić w swojej ofierze litość i próbuje zdobyć jej zaufanie.

Znajomość zawarta w sieci zawsze przebiegała dynamicznie. Szybko pojawiają się emocje oraz uczucia. Kolejny krok podejmowany przez oszusta to prośba o pomoc. Mężczyzna oświadcza, że chce przyjechać do Polski i rozpocząć tu nowe życie. W związku z tym musi przesłać wszystkie swoje oszczędności oraz cenne przedmioty. Prosi swoją ofiarę o adres i dane, na które mógłby wysłać paczkę. Twierdzi, że na misji nie ma dostępu do swojego konta, ponieważ tam gdzie przebywa nie ma bankomatów ani banków. Po jakimś czasie z ofiarą kontaktuje się kurier albo pracownik lotniska, który przekazuje informację, że przesyłka została zatrzymana np. podczas odprawy celnej i należy wpłacić pieniądze, aby ją odzyskać. Kwoty są różne, mogą to być złotówki lub euro i wahają się od kilkuset do kilkudziesięciu tysięcy. Zdarza się, że po raz kolejny przesyłka utknęła, gdzieś na granicy i jedna wpłata, to za mało.

Drugą metodą oszustów jest sposób na lekarza, który pracuje na misji w Sudanie. Mężczyzna chce przyjechać do Polski, ale musi wziąć urlop i trzeba znaleźć za niego zastępstwo. Dlatego musi zostać wyznaczona inna osoba, która przejmie jego obowiązki, a to związane jest z wpłatą pieniędzy. Mężczyzna podaje numer konta. Takie konto zostaje utworzone na potrzeby oszusta, który dokładanie instruuje, jak i gdzie należy wpłacać pieniądze.

Mieszkanka powiatu grójeckiego kilka razy przelała pieniądze na konto wskazane przez oszusta. Mężczyzna grał na jej emocjach i uczuciach. Nieświadoma niczego kobieta, przekazała na konto łącznie blisko 150 tysięcy złotych. Kiedy zorientowała się, że ma do czynienia z oszustwem, kontakt z mężczyzną natychmiast się urwał.

Apelujemy o zachowanie ostrożności w nawiązywaniu kontaktów w sieci. W szczególności, gdy nowo poznana osoba prosi nas o pomoc i oczekuje wpłacenia pieniędzy na konto. Oszustwo na żołnierza lub lekarza pracującego na misji w Iraku, czy w innych krajach Dalekiego Wschodu, nie jest czymś nowym. Ten proceder twa od wielu lat i wciąż jest doskonalony przez oszustów, którzy pod legendą różnych historii próbują uzyskać swój cel… a cel jest jeden – zdobyć w łatwy i szybki sposób pieniądze i inne kosztowności – mówią policjanci z Grójca.

Należy pamiętać, że oszuści podczas rozmów wykorzystują nasze uczucia oraz grają na emocjach ludzkich. Teksty pisane w czasie korespondencji, są tłumaczone przez translatory. Gramatyka i pisownia jest na bardzo niskim poziomie. Warto też pamiętać, że ONZ gdy prowadzi korespondencję, to tylko i wyłącznie w swoich językach oficjalnych, a język polski do nich nie należy. Wiele cennych informacji o działalności, jak również ostrzeżeń o oszustach podszywających się pod ONZ można znaleźć na stronie internetowej Unic Warsaw Ośrodek Informacji ONZ w Warszawie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki