Afera podkarpacka. Sprawa prokurator Anny H. znów trafi przed sąd!

2021-08-27 11:49

Prokuratura wywiodła kasację od części wydanego w ubiegłym roku prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Tarnowie, w sprawie byłej prokurator Anny H., podejrzanej o korupcję w związku z tzw. aferą podkarpacką. Sąd Najwyższy zdecydował, że sprawa dotycząca wątku, w związku z którym H. została uniewinniona, zostanie ponownie rozpoznana.

Sąd Najwyższy wyrokiem z 25 sierpnia 2021 r. uwzględnił kasację prokuratora Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach od prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego w Tarnowie z 7 października 2020 r. wywiedzioną na niekorzyść Anny H. "W wyniku skutecznej kasacji prokuratora sprawa trafi do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym przed Sądem Okręgowym w Tarnowie" - podał w piątek Dział Prasowy Prokuratury Krajowej.

Była rzeszowska prokurator apelacyjna została oskarżona m.in. o korupcję i powoływanie się na wpływy. Była ona jedną z osób podejrzanych w wielowątkowym śledztwie dotyczącym tzw. afery podkarpackiej. W połowie marca 2019 tarnowski sąd rejonowy uznał ją za winną zarzucanych jej czynów i wymierzył jej karę sześciu lat pozbawienia wolności. Ponadto nakazał H. zapłacić grzywnę w wysokości pięciu tys. zł oraz zakazał jej zajmowania stanowisk związanych z tworzeniem i stosowaniem prawa (m.in. sędziego, adwokata, prokuratora, radcy prawnego, notariusza, komornika) przez dziesięć lat. Sąd orzekł także przepadek równowartości korzyści majątkowej odniesionej z przestępstw - w pierwszym przypadku 60 tys. zł, w drugim - ponad 7 tys. zł. Od tego wyroku odwołała się obrona H., więc sprawa ponownie trafiła na wokandę.

W październiku ub.r. Sąd Okręgowy w Tarnowie wydał prawomocny wyrok. Tym razem H. wymierzono karę trzech i pół roku pozbawienia wolności, uznając przy tym, że przyjęcie przez H. wyższej z sum pieniędzy - 60 tys. zł - nie było przestępstwem i uniewinnił ją od jednego ze stawianych zarzutów. Sąd uznał, że H. przyjęła pieniądze, ale w takim czasie, miejscu i okolicznościach, że nie można twierdzić, iż odbyło się to w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznej. Wyrok sądu drugiej instancji zaskarżył prokurator Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach, który w kasacji zarzucił, że "oceniając dowody zgromadzone przeciwko Annie H., sąd ograniczył się do ich wyrywkowej, a przez to arbitralnej kontroli, co w konsekwencji doprowadziło do niesłusznego uniewinnienia".

"W ocenie prokuratora, dowody zebrane w sprawie, ocenione w sposób kompleksowy, jednoznacznie wskazują, że gotówka, którą przyjęła oskarżona, miała charakter łapówki. W kasacji podniesiono, że wbrew stanowisku sądu okręgowego, pieniądze przekazane oskarżonej nie stanowiły pożyczki. Jak ustalono, oskarżona przyjęła bowiem tę kwotę z przeznaczeniem na budowę domu w zamian za obietnicę załatwienia spraw, powołując się na pełnioną funkcję oraz posiadanie wpływów w instytucjach państwowych i samorządowych" - poinformowała PK.

Anna H., która prokuratorem apelacyjnym w Rzeszowie była od grudnia 2007 r., w czerwcu 2016 r. została prawomocnie wydalona z zawodu. Podczas wyjaśnień składanych w prokuraturze i w sądzie nie przyznała się do winy. Anna H. odbywa obecnie karę pozbawienia wolności. W akcie oskarżenia H. przedstawiono jej sześć zarzutów. Dwa z nich dotyczyły przyjmowania korzyści majątkowych - łącznie 170 tys. zł, markowych alkoholi oraz usługi budowlanej od podkarpackiego przedsiębiorcy z branży paliwowej Mariana D. w zamian za łapówki H., która powoływała się na wpływy w instytucjach państwowych (m.in. w prokuraturze i Izbie Skarbowej), miała podejmować się załatwiania dla tego biznesmena różnych spraw. Zarzuty wobec H. dotyczyły również kierowania aktów oskarżenia w sprawach inicjowanych przez D., wywierania wpływu na dyrektora Izby Skarbowej w celu uzyskania pozytywnych decyzji podatkowych, a także załatwienia pozytywnej oceny egzaminu adwokackiego dla córki D. Kolejne dwa zarzuty dotyczyły przekroczenia uprawnień i ujawnienia tajemnicy służbowej, oraz wpłynięcia w ten sposób na przebieg konkursów na stanowiska urzędnicze w ówczesnej Prokuraturze Apelacyjnej w Rzeszowie. Piątym zarzucanym przestępstwem było przedłożenie fałszywych dokumentów w celu uzyskania 350 tys. zł pożyczki z Ministerstwa Sprawiedliwości, a szóstym - złożona prokuratorowi obietnica awansu w zamian za doprowadzenie do uchylenia decyzji o karze pieniężnej nałożonej na jednego z biegłych.

Kiedyś "salon Szczecina", dziś świeci pustkami. Wkrótce rusza przebudowa al. Wojska Polskiego

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki