W Bieszczadach powyżej górnej granicy lasu nadal obowiązuje pierwszy – w pięciostopniowej, rosnącej skali – stopień zagrożenia lawinowego. W piątek rano termometry pokazywały od czterech do sześciu stopni Celsjusza. Jak zaznaczył ratownik dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR Jerzy Godawski, niewielkie zagrożenie lawinowe występuje m.in. w masywach połonin Caryńskiej i Wetlińskiej, Tarnicy, Małej i Wielkiej Rawki oraz Szerokiego Wierchu.
i
Autor: Pixabay.com
Zagrożenie lawinowe pierwszego stopnia w Bieszczadach. W ocenie GOPR, umiarkowane zagrożenie utrzymuje się głównie na stromych stokach o wystawach północnych i północno-wschodnich. Miejscami leży tam nawet 100 cm śniegu. "Natomiast zbocza o wystawach południowych oraz grzbiety połonin na znacznym obszarze pozbawione są pokrywy śnieżnej" – zauważył ratownik dyżurny.
Z kolei w bieszczadzkich dolinach, gdzie widoczność sięga dwóch kilometrów, śnieg można spotkać tylko w płatach. W górnych partiach widoczność nie przekracza 30 metrów.