Słonne. Faustyna i jej babcia przeżyły wielką stratę. Mama dziewczynki tragicznie zginęła. Z pomocą ruszyli czytelnicy Super Expressu

i

Autor: Beata Olejarka Słonne. Faustyna i jej babcia przeżyły wielką stratę. Mama dziewczynki tragicznie zginęła. Z pomocą ruszyli czytelnicy Super Expressu

Faustyna i jej babcia przeżyły WIELKĄ stratę. Mama dziewczynki tragicznie ZGINĘŁA. Z pomocą ruszyli czytelnicy Super Expressu

2021-01-13 15:23

Historia ze Słonnego była jedną z tych, które najbardziej poruszyły naszych Czytelników w minionym roku. Samotna matka zginęła w nowo wybudowanym domu. Z ogromnym balastem w postaci kredytu została babcia, która nie ma jeszcze prawa do emerytury i dorastająca córka zmarłej kobiety. Widmo eksmisji z domu było naprawdę blisko. Na szczęście znaleźli się dobrzy ludzie, którzy zmienili świat pani Marii i Faustyny. Kobiety w Nowy Rok weszły z ogromną nadzieją i przeświadczeniem, że wszystko co najgorsze mają już za sobą.

Małgorzata Radoń (33l.) samotnie wychowywała córkę Faustynę (14l.). Była pielęgniarką na oddziale chirurgii dziecięcej w Rzeszowie. Panie mieszkały we trójkę z babcią Marią Radoń (58l.) w Słonnym (woj. podkarpackie). Radziły sobie dobrze, chociaż naprawdę ogromne nieszczęścia ich nie omijały. W 2017 roku kobietom doszczętnie spłonął ich malutki drewniany dom. Jednak te nie poddały się i z pomocą całej wsi odbudowały swoje miejsce na ziemi. Małgorzata wyliczyła wszystko. Wyszło jej że może wziąć kredyt na dom. Miesięczne raty wychodziły ok. 2 tys. zł. Już wszystko miało być pięknie. W grudnia 2019 roku panie wprowadziły się do nowego budynku celebrując pierwsze święta we wspólnym gniazdku. Wówczas nie wiedziały, że to będzie jedyne ich wspólne Boże Narodzenie w  nowym domu. Los całkowicie odwrócił się 13 lutego 2020 roku.  W tym nowym domu, który miał być oazą i spełnieniem marzeń rozegrał się  kolejny dramat. Małgorzata Radoń wówczas wróciła po dniu w pracy. Było już koło 23.00 kiedy córeczka i babcia poszły do swoich pokojów, a ona nastawiała pranie, zmywała naczynia i krzątała się po mieszkaniu. Schodząc po schodach potknęła się i upadła z pierwszego piętra na parter. Betonowe schody bez barierki natychmiast przyniosły śmierć młodej kobiety.

Z Zginęła samotna matka, miała zaledwie 33 lata. Dramat we własnym domu [WIDEO, GALERIA]

To był najgorszy rok w moim życiu, a zarazem najpiękniejszy

Ogromna tragedia szybko przerodziła się w jeszcze większy dramat. Babcia, z którą obecnie mieszkał wnuczka Faustynka chciała zostać dla niej rodziną zastępczą, ale nie można było przeprowadzić żadnej rozprawy w sądzie, gdyż przez koronawirus wszystkie sądy zostały zamknięte. Maria Radoń pracowała dorywczo za granicą. Kobiety zostały bez żadnego dochodu, a do spłacania kredyt na dom i ogrzewanie centralne. Babcia nie miała takich pieniędzy. Pierwszą ratę pomogli wpłacić mieszkańcy wsi. Potem kobiety stanęły nad przepaścią. Nie wierzyły już, że coś ocali ich dom. Jednak karta  znów się odwróciła. Ich historia została opisana w "Super Expressie" i Czytelnicy ruszyli z pomocą!  Na internetowej zrzutce bardzo szybko udało się zebrać ponad 100 tys. zł.

- Koleżanka mojej zmarłej córki, która założyła tę zrzutkę bardzo nam pomogła. Załatwiła formalności z bankiem, żebyśmy mogły spłacić kredyt i ten problem mieć z głowy. Udało się! Bank poszedł  nam na rękę. Przyjął od razu całą sumę i spłaciliśmy kredyt. To sprawiło, że nasze życie nabrało kolorów. Mogłyśmy już spać spokojnie wiedząc, że nikt nie zabierze nam domu.  Potem okazało się, że z zebranych pieniędzy wystarczy jeszcze na ocieplenie budynku! Jakaż to była radość dla nas. Sama nie byłabym w stanie tego zrobić, a nie ośmielałam się już prosić o nic- mówiła wzruszona Maria Radoń.

Dom dodatkowo  został ocieplony, bo pieniądze ze zrzutki pozwoliły na wykonanie jeszcze tych prac! Żadna złotówka się nie zmarnowała,  a Pani Maria ze łzami wspomina minioną Wielkanoc, kiedy nie mogła kupić nic do jedzenia na święta, bo odkładała pieniądze na kredyt.

Czytaj również: Słonne: 33-latka zginęła w domu. Czytelnicy Super Expressu pomogli jej mamie i córce spłacić kredyt [FOTO, WIDEO]

SŁONNE

i

Autor: Beata Olejarka Dom Pani Marii i Faustynki został dodatkowo ocieplony. Udało się to dzięki pomocy naszych Czytelników

-Wszystko jakoś pomalutku zaczęło się układać. Żyjemy razem, nie mamy na głowie kredytu, mamy już ten dom. Jest ciepły i bezpieczny Faustynka ma swój pokój, ma gdzie się uczyć. Teraz wszystko jest inaczej. To był naprawdę bardzo trudny rok. Nie tylko przez światową pandemię.  Straciłam córkę, która utrzymywała nas,  a Faustynka kochającą mamę. Ocean wylanych łez.  Potem dostałyśmy tyle dobra od obcych ludzi, od mieszkańców Słonnego, od sołtysa,  od koleżanek z pracy Gosi. To dodaje takiej otuchy. Człowiek od razu wierzy, że są na świecie dobrzy ludzie- ociera łzy wzruszenia Pani Maria.

Karta babci i wnuczki obróciła się na lepszą stronę. Obie wierzą, że teraz w ich domu zapanuje już spokój i z nadzieją czekają co przyniesie Nowy Rok, wierząc, że wszystko co złe mają już za sobą.

SŁONNE

i

Autor: Beata Olejarka Niezmierzoną pomoc włożyły koleżanki z pracy Małgorzaty Rodoń. To one zorganizowały zrzutkę w internecie i pomogły ze wszystkimi formalnościami.

Na internetowej zrzutce swoją cegiełkę dołożyło 1858 osób. Udało się zebrać ponad 113 tys. zł. Pani Maria i Faustynka chciałby każdej z tych prawie 2 tys. osób osobiście z całego serca podziękować. Pomagających jest więcej. Maria Radoń zapewnia, że każda osoba wspierająca ją w tym trudnym czasie, pomagająca i te które wyciągnęły do niej rękę w różny sposób mają na zawsze kawałek jej serca z oceanem niezmierzonej wdzięczności, której nie da się ubrać w słowa i miejsce w jej modlitwie dziękczynnej po kres jej dni na ziemi. A uśmiech babci i wnuczki dostrzegają wszyscy.

Masz podobny temat? Napisz do autora tekstu: [email protected]

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki