Serce pęka

Joanna zginęła, ratując synka Stasia. Widok jej grobu łamie serce. "Kochanej Asi"

2023-07-11 12:23

Joanna zginęła, ratując swojego ukochanego synka, Stasia. Najprawdopodobniej została porwana przez silny prąd morski. Do dramatu doszło w Irlandii, gdzie 34-latka mieszkała z rodziną. Młoda kobieta spoczęła w rodzinnym Strzyżowie.

Bliscy pożegnali Joannę (34 l.), która zginęła, ratując ukochanego synka. Do tej strasznej tragedii doszło w niedzielę (25 czerwca 2023) po południu na plaży Ballycroneen w pobliżu Cork na południowym wybrzeżu Irlandii. Tego dnia synek Joanny, Stanisław spędzał czas w wodzie. Gdy kobieta zobaczyła, że ma problemy, natychmiast ruszyła z pomocą! Nadludzką siłą udało jej się dociągnąć Stasia do pobliskich skał wystających z wody, jednak sama najprawdopodobniej została porwana przez silny prąd morski. Życia młodej kobiety nie udało się uratować.

Joanna pochodziła ze Strzyżowa w województwie podkarpackim. W Irlandii mieszkała od kilku lat razem z mężem i dwójką dzieci. Irlandzkie media podają, że 34-latka pracowała w branży turystyczno-hotelarskiej. W internecie założono zbiórkę dla rodziny tragicznie zmarłej Joanny, udało się zebrać ponad 34 tys. €.

W niedzielę (9 lipca 2023) bliscy odprowadzili Joannę w miejsce ostatniego spoczynku. Nabożeństwo żałobne odbyło się w kościele pw. Bpa Józefa Sebastiana Pelczara. Kobieta spoczęła na cmentarzu św. Michała w Strzyżowie. Na grobie złożono wiązanki z kwiatów dla "Kochanej Asi".

Bliscy pożegnali Joannę, która utonęła ratując syna
Sonda
Boisz się śmierci?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki