PEDOFIL

i

Autor: Facebook Robert G. ze Stalowej Woli został zatrzymany przez Fundację Strażnicy Dziecięcych Marzeń, wraz ze Stowarzyszeniom STPD i DUCHY

Tak pedofil uwodził 11-latkę. Wysyłał zdjęcia genitaliów i prosił, by pokazała ci***. Mamy wstrząsającą korespondencję

Fundacja Strażnicy Dziecięcych Marzeń wraz ze Stowarzyszeniom STPD i DUCHY, działające w całej Polsce, doprowadziły do ujawnienia i zatrzymania Roberta G. (58 l.) ze Stalowej Woli, który miał wysyłać zdjęcia swoich części intymnych do 11-leniej dziewczynki, za którą podawali się łowcy pedofilów. Konfrontacja z mężczyzną przeraża!

Strażnicy Dziecięcych Marzeń to organizacja zwalczająca proceder pedofilii, której celem jest pomoc i ochrona dzieci przed niebezpieczeństwem czyhającym na nie zarówno w realu, jak i w sieci. Fundacja działa na terenie całego kraju. Tym razem jej członkowie wytropili mężczyznę ze Stalowej Woli, z którym korespondowali.

Łowcy pedofilów podawali się za 11-letnią dziewczynkę, którą Robert G. miał nakłaniać do wysłania zdjęć swoich części intymnych. Wysyłał jej też zdjęcia genitaliów! Obrzydliwy proceder został przerwany 17 czerwca 2022 roku przez przedstawicieli zrzeszenia Strażnicy Dziecięcych Marzeń. Na ich profilu w mediach społecznościowych pojawił się film z zatrzymania i rozmowa z Robertem G., który tłumaczył swoje zachowanie.

Zobacz też: Mąż nie żyje, żona walczy o życie. Co się wydarzyło w rzeszowskim bloku?

Łowcy pedofilów zatrzymali mężczyznę. Tłumaczenie przeraża

Zachowanie Roberta G. jest szokujące. Najpierw niechętnie odpowiada na pytania, potem przyznaje, że od jakiegoś czasu pisał z dziećmi z nudów i mimo tego, że łowcy pedofilów podający się za 11-letnią dziewczynkę wielokrotnie mieli podkreślać, że pisze on z dzieckiem, które nie chce dostawać zdjęć intymnych - te jednak zostały przez Roberta G. wysłane. Mężczyzna miał nagabywać osobę, z którą rozmawiał, do wysłania jej swoich zdjęć.

Stalowowolanin przyznał, że robił to z nudów i wiedział, że jego zachowanie nie jest właściwe. Twierdził, że pisał zarówno do dorosłych kobiet, jak i do kilku dzieci. W udostępnionym przez Strażników Dziecięcych Marzeń filmie stwierdził, że przykro mu po tym co się stało. Powiedział, że nie ma swoich dzieci. Nakłaniany do odpowiedzi na pytanie czy "kręciło go" wysyłanie swoich genitaliów do dzieci i korespondencja z nimi, odpowiedział: "Może troszkę". Mężczyzna miał też "edukować" dziewczynkę, z którą pisał i opowiadać jej o zbliżeniach oraz wysyłać filmy "instruktażowe" jak uprawiać seks oraz tzw. inne czynności seksualne!

To, co pisał mężczyzna, jest przerażające. Screeny rozmów Roberta G. z domniemanymi dziećmi  możecie zobaczyć w naszej galerii zdjęć:

Mężczyzna miał wykorzystywać wideorozmowy

Przedstawiciele Fundacji Strażnicy Dziecięcych Marzeń w rozmowie z nami opisali swoje działania z Robertem G.

- On odezwał się do naszych dwóch wabikow. Jedno fikcyjne dziecko podało mu, iż ma 11 lat, drugie bodajże 13 czy 14 lat, co mu nie przeszkadzało. Screeny są z korespondencji i 11-latką i 13-latką. Ponadto ten mężczyzna wykorzystując możliwość aplikacji Messenger nawiązywał połączenia audio-wideo do rozmów z dziećmi prowadził z nimi rozmowy, i obnażał się przed nimi, masturbował. Niestety, ile mogło być realnych dzieci, z którymi nawiązywał kontakty i czy otrzymywał od dzieci pornografię dziecięcą, to już ustali policja- poinformowali wolontariusze z Fundacji Strażnicy Dziecięcych Marzeń. Screeny rozmów Roberta G. z domniemanymi dziećmi są przerażające.

Zobacz również: Tragedia na zalewie Podwolina w Nisku. Z wody wyciągnięto ciało 33-latka

Robert G. usłyszał zarzuty

Zatrzymanie Roberta G. potwierdził Prokurator Rejonowy ze Stalowej Woli Adam Cierpiatka.

- Mężczyzna usłyszał zarzuty usiłowania nieudolnego udostępniania treści pornograficznych osobom małoletnim, bo tam w rzeczywistości nie było osób małoletnich. Jest zastosowane tymczasowe aresztowanie. Zostały zatrzymane komputery i telefony i będą poddawane analizie, czy mężczyzna nie nawiązał kontaktu z innymi małoletnimi- mówił. -Czyny, o których mowa dotyczą okresu od 1 maja do 17 czerwca br. 58- latkowi (który na nagraniu twierdzi, że ma 55 lat) postawiono już zarzuty z art. 13 paragraf 2 KK (Usiłowanie. Udolność i nieudolność), art. 200§3: „Kto małoletniemu poniżej lat 15 prezentuje treści pornograficzne lub udostępnia mu przedmioty mające taki charakter albo rozpowszechnia treści pornograficzne w sposób umożliwiający takiemu małoletniemu zapoznanie się z nimi, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3" -informował Adam Cierpiatka, szef stalowowolskiej prokuratury w rozmowie z "Super Expressem".

Prokuratura wystąpiła o trzymiesięczny areszt. Sąd Rejonowy w Salowej Woli zastosował areszt warunkowy, czyli po wpłaceniu przez Roberta G. 5 tys. zł może on wyjść na wolność i odpowiadać z wolnej stopy, jednak prokurator prowadzący zakwestionował taką możliwość. Robert G. czeka na decyzję sądu w tej kwestii.

Łowcy pedofilów zatrzymali mężczyznę ze Stalowej Woli, który wysyłał zdjęcia genitaliów
Sonda
Czy kary za pedofilię powinny być wyższe?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki