Mateusz Wylaź z Nowej Dęby przed laty zgwałcił dziecko. Teraz chce być wykreślony z Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym

i

Autor: Pixabay/PublicDomainPictures Mateusz Wylaź z Nowej Dęby przed laty zgwałcił dziecko. Teraz chce być wykreślony z Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym

Pedofil z Nowej Dęby przed laty zgwałcił dziecko. Teraz chce być wykreślony z Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym

2018-01-24 14:52

Do tragedii doszło, kiedy mężczyzna miał 19 lat. Zgwałcił wówczas kolegę ministranta. Teraz boi się o swoje życie.

Od 1 stycznia funkcjonuje Rejestr Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym:

Zobacz: Rejestr pedofilów i gwałcicieli już działa: Sprawdź, czy nie mieszkasz z którymś po sąsiedzku

Ministerialna lista ma wpłynąć na nasze bezpieczeństwo. Dzięki niej możemy sprawdzić, czy w naszym sąsiedztwie nie mieszka osoba, która w przeszłości złamała prawo. Okazuje się, ze pomysł ministerstwa nie wszystkim przypadł do gustu.

Do Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu trafił wniosek pedofila z Nowej Dęby. Mężczyzna kilka lat temu dopuścił się gwałtu na dziecku. Teraz chce skreślenia go z listy:

- Potwierdzam, że otrzymaliśmy taki wniosek - mówi nam sędzia Marek Nowak, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Tarnobrzegu.

Wniosek był sporządzony odręcznym pismem. 27-latek swoją prośbę umotywował obawą o własne życie. Twierdził, że już dostawał pogróżki. Ponadto chciałby dokonać zadośćuczynienia, ponadto zaznaczył, że po ujawnieniu jego danych mogą wyciec dane ofiary.

Pedofil w wieku 19 lat skrzywdził 10-letniego kolegę ministranta. Do tragedii miało dojść po jednym z nabożeństw - chłopcy wracali razem do domu. Policjanci znaleźli później w mieszkaniu młodego mężczyzny pornografię dziecięcą. 

Mężczyzna został skazany na 5,5 roku więzienia. Sąd Okręgowy w Rzeszowie załagodził wyrok. Ostatecznie pedofil trafił na 4 lata za kraty, następnie do Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Starogardzie Gdańskim gdzie przebywa do dziś.

O tym, jak sąd rozpatrzy wniosek o wykreślenie z rejestru, dowiemy się na początku lutego.

Zobacz też: Zaginięcie Piotra Kijanki z Mielca: Jest śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki