- Droga redakcjo piszę do Państwa z wielką prośbą. Czy byłaby możliwość, żeby Państwo udostępnili linka z fundacji Siepomaga. Chodzi o mojego brata Piotra, który choruje na guza mózgu 4. stopnia i jedyna jego szansa jest terapia protonowa w Niemczech.W ciągu dwóch tygodni musimy zebrać 28 tysięcy euro. Bardzo proszę o pomoc - napisała do nas pani Anna Woloszyk.
30-letni Piotr z Łączek Kucharskich o chorobie dowiedział się w 2014 roku. Jechał wtedy do banku. Nagle dostał ataku padaczki i stracił przytomność. Obudził się w szpitalu, a diagnoza brzmiała jak wyrok - glejak. Po operacji wydawało się, że mężczyzna wygrał walkę z chorobą. Niestety, niedługo później wróciła.
Siedem lat temu ta sama choroba zabrała siostrę Piotra, Agnieszkę:
- Najbardziej żal było mi mamy. To ona cierpiała chyba najmocniej i to jej zawalił się świat, który tak misternie próbowała sobie odbudować po śmierci Agi. Teraz stanęła nad szpitalnym łóżkiem, w którym leżałem ja – jej do niedawna zdrowy, a teraz śmiertelnie chory syn.
Dla Piotra jest nadzieja. Mowa o leczeniu protonowym w Monachium. Do 22 lutego trzeba zebrać 84 tysiące złotych. Pomożecie?