ŚMIERĆ W RADIOWOZIE

i

Autor: Beata Olejarka Prokurator Arkadiusz Jarosz podał wstępne wyniki sekcji zwłok Andrzeja T., który zmarł podczas policyjnej interwencji

Tajemnicza śmierć

Policjanci użyli siły wobec 66-latka? Mężczyzna zmarł w radiowozie. Są wyniki sekcji

2024-02-11 13:25

Dramat rozegrał się w Markowej w powiecie łańcuckim. Mężczyzna, wobec którego policjanci podjęli interwencję, zmarł w radiowozie jadącym na komendę, pomimo prób reanimacji. Jak udało się nam ustalić, mężczyzna w dniu śmierci pił alkohol i miał uciekać przed policją. Prokuratura nie chce potwierdzić naszych nieoficjalnych ustaleń, że policjanci użyli przemocy wobec zmarłego 66-latka.

Śmierć 66-latka w radiowozie

Tragedia rozegrała się 31 stycznia 2024 r. Andrzej T., 66-letni mieszkaniec Markowej pod Łańcutem był znany we wsi pod pseudonimem "Niemiec". Jak relacjonowali sąsiedzi, nie stronił od alkoholu i awantur. Często wychodził z domu, gdzie mieszkał z żoną, zabierał psa i szedł pić pod sklep. Czasem jeździł do pracy za granice. Jak zaznaczali miejscowi, o Andrzeju T. nie można było za wiele dobrego powiedzieć. – Utrzymanie domu zrzucił na karb żony, a on sam latał tylko na picie. Czasem pojechał za granice, ale chyba tylko, że by zarobić pieniądze na picie. Jak nie miał to awanturował się w domu i chciał 10 zł na piwo – mówili. – Dlatego mówili na niego Niemiec, ale pamiętam, że on wcześniej do Rosji jeszcze jeździł. Pożytku z niego nie było za wiele. Miał też na pewno problemy z sercem. Na pewno był w szpitalu z tego powodu - wspominali w rozmowie z naszym reporterem mieszkańcy Markowej.

Feralnego dnia Andrzej T. wyszedł z psem i miał pić alkohol z innym mężczyzną. Kiedy zobaczył radiowóz, zaczął uciekać. Policjanci natychmiast rzucili się w pościg i zatrzymali mężczyznę. Ten, jak nieoficjalnie ustaliliśmy, miał być agresywnyPolicjanci mieli użyć wobec mężczyzny siły fizycznej i skuć go kajdankami. Interweniujący funkcjonariusze podjęli decyzję o przewiezieniu go na komendę. W drodze do Łańcuta w radiowozie stan mężczyzny się pogarszał.

- Policjanci podjęli czynności reanimacyjne, akcję reanimacyjną wspomagał kierowca, który się zatrzymał. Wezwano załogę karetki pogotowia, ale niestety życia mężczyzny nie udało się uratować. Policjanci, który interweniowali wobec zatrzymanego mężczyzny to doświadczeni funkcjonariusze z kilkunastoletnim stażem – mówił Wojciech Gruca, rzecznik prasowy policji w Łańcucie.

Co było przyczyną śmierci Andrzeja T.?

Ciało Andrzeja T. zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych. Pierwsze, wstępne wyniki podał prok. Arkadiusz Jarosz, zastępca Prokuratora Okręgowego w Rzeszowie. – Mamy już wstępne wyniki. Według nich przyczyną zgonu była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa. Zleciliśmy dodatkowe badania histopatologiczne, aby mieć pełną i precyzyjną odpowiedź, co do tej sprawy. Trzeba będzie na nie poczekać około dwóch miesięcy – informował Jarosz. Prokurator nie chciał potwierdzić naszych nieoficjalnych ustaleń, że policjanci użyli przemocy wobec zatrzymanego. – Na razie brak jest podstaw do stwierdzenia jakoby do śmierci zatrzymanego miałaby przyczynić się interwencja policji – podsumował prokurator.

Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Łańcucie pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie pod kątem artykułu 155 Kodeksu Karnego, czyli nieumyślnego spowodowania śmierci.

CZYTAJ TEŻ: Poszukiwany pijak skutecznie unikał wymiaru sprawiedliwości! Wpadł we własnym domu

Mężczyzna zmarł podczas policyjnej interwencji

Znasz podkarpacką gwarę? Jest wciąż żywa!

Pytanie 1 z 15
Co oznacza słowo: Przycyndolić
Listen to "4-letni Leon wpadł do wrzątku. Matka i jej partner nie wezwali pogotowia! Pokój ZBRODNI" on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki