Tragiczna śmierć

Radek był „królem życia”, zmarł przez grzyby. Wymowny napis

2023-11-04 4:18

Do tej tragedii doszło w miejscowości Sobiecin, w powiecie jarosławskim na Podkarpaciu. Jak zdradzają nam mieszkańcy wioski, Radek uwielbiał imprezowanie. Był sympatyczny, żył pełnią życia. Być może to właśnie go zgubiło. Mężczyzna miał zjeść suszone, trujące grzyby, po czym uciekając przed własnym ojcem, uderzyć o słup. Tak miał zginąć 34-latek.

Do tej tragedii doszło 3 listopada 2022 roku w Sobiecinie na Podkarpaciu. Radosław C. (34 l.), który - jak wynika z naszych ustaleń – tego feralnego dnia miał zjeść muchomory.  34-latek miał dziwnie zachowywać się w domu, dlatego rodzina Radosława C. wezwała policję oraz karetkę. Informację o zdarzeniu potwierdzała prokuratura.

- Prokuratura Rejonowa w Jarosławiu wszczęła śledztwo w kierunku artykułu 155. KK, tj. nieumyślnego spowodowania śmierci. Dotyczy to 34-letniego Radosława C., mieszkańca miejscowości Sobiecin. Mężczyzna miał zjeść suszone, trujące grzyby i popić je alkoholem. Dziwne zachowanie mężczyzny zaniepokoiło rodzinę, która wezwała policję i karetkę. 34-latek uciekając przed ojcem, wpadł na słup. Tam, około 300 metrów od domu, znalazł go ojciec. Gdy policjanci dotarli na miejsce, 34-latek już nie żył - informowała po zdarzeniu Marta Pętkowska, Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Przemyślu. - Wstępne wyniki pozwoliły na określenie, że bezpośrednią przyczyną śmierci był uraz czaszkowo-mózgowy, który spowodował niemal natychmiastową śmierć. Urazy wskazują na to, że mężczyzna wpadł najprawdopodobniej na kant słupa - podawała Marta Pętkowska.

Na co dzień Radosław C. prowadził małą firmę, zajmującą się wykonywaniem rzeczy z drewna, był - jak informują nas mieszkańcy wsi - prawdziwym "królem życia". Bawił się i czerpał z życia pełnymi garściami. W Sobiecinie tuż po tragedii mieszkańcy mówili tylko o tragicznym wypadku.

- Uwielbiał imprezowanie, zawsze dobrze ubrany i trochę oderwany od rzeczywistości, ale bardzo lubiany i sympatyczny. Wszyscy wiedzieli, że eksperymentuje z suszonymi grzybami. Trochę nie pasował do małej wsi na Podkarpaciu. Był jak chłopak z żurnala. Lubił nowości, był niesamowicie przystojny, co też wykorzystywał. Może szalony imprezowicz, ale naprawdę dało się go lubić- zdradzali nam mieszkańcy wioski - U nas się mówi po tej tragedii, że on pewnie po prostu zjadł ich więcej, niż zwykle - słyszymy.

34-latek miał też dodawać w mediach społecznościowych posty o zbieraniu grzybów. Mężczyzna mieszkał z rodzicami, siostra mieszkała w domu obok. Po śmierci Radosława zamieściła wzruszający wpis w mediach społecznościowych:

- Już po wszystkim... Teraz odpoczywaj i pilnuj nas tam z góry! Taki byłeś i taki pozostań! Bo kiedyś Cię znów wyściskamy! Zrób tam porządną imprezę. Niech ludziska czerpią radość garściami tak jak Ty to robiłeś! Do zobaczenia - napisała w mediach społecznościowych siostra.

Grób Radosława C. zaraz po pogrzebie wręcz tonął kwiatach od bliskich i znajomych: "Do zobaczenia - Królowie Życia" głosił jeden z napisów na wieńcu. Co ciekawe, na grobie tuż obok zdjęcia zostawiono małą butelkę alkoholu tzw. "małpkę" w ulubionym kawowym smaku nieżyjącego 34-latka.

Śmierć 34-latka. Zakończyło się śledztwo

Prokurator Beata Starzecka, szefowa Prokuratury Okręgowej w Przemyślu potwierdziła nam, że śledztwo w sprawie śmierci Radosława C. zakończyło się 29 grudnia 2022 roku umorzeniem sprawy, a więc prowadzone czynności nie dowiodły, by ktokolwiek przyczynił się do spowodowania śmierci 34-latka. Rok po tej tragedii na grobie Radka stoi wiązanka z kwiatów z przejmującym wierszem, a z nagrobnej tablicy patrzy twarz młodego mężczyzny, niczym z żurnala.

Rok od śmierci Radosława C. z Sobiecina
Sonda
Boisz się śmierci?
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki