W środę wieczorem w Bolesławcu 31-latek napił się wody Żywioł Żywiec Zdrój. W środku znajdowała się substancja, która poparzyła mu przełyk. Natychmiast wstrzymano dystrybucję wody, ze sprzedaży wycofano 300 tysięcy butelek.
Biuro prasowe Żywiec Zdrój SA poinformowało, że w jednej butelce w mieszkaniu poszkodowanego znaleziono substancje chemiczne. Jedną z nich był alkohol etylowy, używany na terenie zakładu w Mirosławcu, gdzie woda jest butelkowana, do dezynfekcji linii produkcyjnej. Pozostałe substancje nie zostały jeszcze zidentyfikowane. Nieoficjalnie mówi się, że w butelce mógł być też rozpuszczalnik. Prokuratura powołała specjalny zespół biegłych, który ma prowadzić dalsze badania.
- W tej chwili oczekujemy na ekspertyzę chemiczną tego środka. równolegle są realizowane czynności, o których nie mogę mówić dla dobra postępowania. Sprawdzamy co działo się z produktem od linii produkcyjnej do napicia się przez poszkodowanego. Będziemy badać każdą hipotezę - mówi Violetta Niziołek, prokurator Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, która bada sprawę.
Sanepid nie znalazł nic podejrzanego
W poniedziałek wojewódzka stacja sanepidu w Szczecinie poinformowała o wynikach swoich badań feralnej partii wody o nr S 08/08/08:49/3/1 oraz S 20/04/11:04/3/1.
- W związku ze zdarzeniem ciężkiego poparzenia przełyku u mężczyzny, który spożywał wodę Żywioł Żywiec Zdrój mocno gazowaną o pojemności 0,5 litra, wojewódzki inspektor sanitarny w szczecinie informuje, że wyniki przeprowadzonych badań próbek partii wody pobranych w dniu 22.09.2016 r., na etapie produkcji oraz z produkcji bieżącej są prawidłowe w zakresie zbadanych parametrów fizykochemicznych i mikrobiologicznych - mówi zachodniopomorski państwowy wojewódzki inspektor sanitarny w Szczecinie dr n. med. Małgorzata Domagała-Dobrzycka.