- W internacie Zespołu Szkół w Ropczycach doszło do niebezpiecznego incydentu z udziałem telefonu komórkowego.
- Bateria smartfona eksplodowała w rękach 16-latka, powodując zadymienie i konieczność ewakuacji.
Do zdarzenia doszło w jednym z pokoi internatu Zespołu Szkół w Ropczycach w nocy ze środy na czwartek (3/4 grudnia 2025). W rękach jednego z nastolatków wybuchła bateria w telefonie komórkowym. Na szczęście, nic poważnego się nie stało.
- Skończyło się na strachu, telefon ugasił się samoistnie - mówi "Super Expressowi" Bogusław Drozd, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Ropczycach.
Do wybuchów baterii litowo-jonowych niestety dochodzi coraz częściej. Jak mówią eksperci, może to wynikać z wad konstrukcyjnych, ale i również nieprawidłowej eksploatacji. Niewłaściwe ładowarki, wysoka temperatura czy uszkodzenia mechaniczne mogą prowadzić do przegrzania i rozszczelnienia akumulatora. Wtedy łatwo o tragedię.
Wcześniej pisaliśmy: Wybuch telefonu w internacie! Osiem osób w szpitalu. Dramat w Ropczycach
Alarm w internacie w Ropczycach. Eksplozja telefonu
Tym razem do wybuchu doszło w województwie podkarpackim, w internacie szkoły w Ropczycach. Kilka minut po północy, policjanci otrzymali zgłoszenie, że w jednym z pokoi wybuchła bateria w telefonie komórkowym.
- Jak ustalili pracujący na miejscu policjanci, do wybuchu baterii telefonu komórkowego doszło w trakcie jego użytkowania. Na miejscu straż pożarna zneutralizowała zagrożenie - informuje mł. asp. Agnieszka Olszowy-Szydło z KPP w Ropczycach.
Komórka nie była podłączona do ładowarki.
- Telefonu przed 1 nocy, w swoim łóżku, używał 16-letni chłopak. Telefon nie był podłączony do ładowarki. Chłopak go po prostu używał w swoim łóżku, a gdy mu wybuchł odrzucił go na podłogę - powiedział Super Expressowi Bogusław Drozd.
Nastolatek ma lekkie obrażenia rąk. Gdy bateria wybuchła, rzucił ją na posadzkę, a nie na pościel i wybuch nie spowodował na szczęście pożaru.
W pokoju szybko jednak zrobiło się szaro od dymu. Jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej z całego internatu ewakuowało się 41 osób, siedem z nich zgłaszało złe samopoczucie, więc razem z nastolatkiem, któremu w rękach wybuchł smartfon pojechali do szpitala. Trwa postępowanie wyjaśniające przyczyny i okoliczności zdarzenia.