Centrum pomocy humanitarnej w Przemyślu [GALERIA]

i

Autor: Beata Olejarka/Super Express Centrum pomocy humanitarnej w Przemyślu

Właściciel KAZAR stworzył największe Centrum Pomocy Humanitarnej dla Ukrainy. Wciąż potrzebni są wolontariusze

Artur Kazienko stworzył największe Centrum Pomocy Humanitarnej dla Ukrainy. Codziennie schronienie znajduje tam około 5 tys. osób uciekających przed wojną i codziennie przyjeżdża tam od kilku do kilkunastu tirów z darami, które są segregowane i wysyłane do naszych sąsiadów oraz rozdysponowane wśród uchodźców w Polsce. Wciąż potrzebni są wolontariusze.

Artur Kazienko na co dzień zrządza ogromnym biznesem. Stojąc na czele jednej ze sztandarowych polskich marek galanteryjnych tj. Kazar mierzy się z wieloma problemami, które przekuwa w sukcesy. Doświadczenie w tej dziedzinie i kontakty, które zdobył przez lata funkcjonowania na rynku spowodowały, że gdy tylko na Ukrainie wybuchła wojna nie wahał się ani chwili. Przekonał firmę Saller właściciela dawnego hipermarketu Tesco, aby oddał obiekt na czas wojny miastu Przemyśl i uchodźcom. Zadzwonił do prezydenta Przemyśla i przedstawił swoja wizję zamiany Tesco w punkt pomocy uchodźcom. Sojusz i współpraca z włodarzem Przemyśla  pozwoliły stworzyć miejsce, które dziś skutecznie pomaga osobom uciekającym przedwojną. A Kazienko od podstaw stworzył Centrum Pomocy Humanitarnej dla uchodźców, a urzędujące osoby otworzył nad nim  parasol, zapewniając jednocześnie stałą obecność służb mundurowych oraz płynną współpracę z podległymi prezydentowi spółkami i urzędami. Codziennie schronienie znajduje tam około 5 tys. osób uciekających przed wojną i codziennie przyjeżdża tam od kilku do kilkunastu tirów z darami, które jest segregowane i wysyłane do naszych sąsiadów, oraz rozdysponowane wśród uchodźców w Polsce.

KAZAR to jedna z najpopularniejszych polskich firm, która tworzy torebki, buty, paski i całą galanterię z najwyższych jakościowo materiałów. Swoją siedzibę ma w Przemyślu. Na czele tego biznesu stoi Artur Kazienko, który swój ogromny sukces przekuł w wybudowanie dłuższego stołu przy którym może posadzić potrzebujących, a nie wyższego muru, którym odgrodzi się od biedy, do której trzeba wyciągnąć rękę. Prezes spółki Kazar jak każdy Polak i Europejczyk, 24 lutego obudził się w innym świecie. To tego dnia Rosja militarnie napadła na Ukrainę. Artur Kazienko już wówczas wiedział, że ta wojna jest tuż obok, pod naszymi oknami, że potrzebna będzie większa pomoc.

- Nasza firma od wielu, wielu lat angażuje się w różne projekty pomocowe. Wspólnie organizujemy dary np. w ramach "Szlachetnej paczki". Tyle, że tam ograniczam się do przekazania budżetu, a cały zespół organizuje zakupy wszystkich potrzebnych produktów. Wspólnie robiliśmy coś dobrego. Natomiast teraz jest inaczej. Uznałem, że musimy pomóc bardziej. Ta wojna jest tuż za naszymi drzwiami, musimy włożyć trochę siebie, dać coś z serca. Przekazanie samych pieniędzy w tym przypadku to zbyt mało. Z racji prowadzonej firmy mam jakieś swoje relacje biznesowe, kontakty i umiejętności organizacyjne, które postanowiłem wykorzystać. Nasz projekty Centrum Pomocy Humanitarnej w Przemyślu na dobre ruszył 2 marca- mówił A. Kazienko.

Dalsza część artykułu poniżej galerii zdjęć:

Największe firmy w Polsce pomagają uchodźcom z Ukrainy

Chociaż firma Kazar jest usytuowana około 10 km od granicy polsko-ukraińskiej to w całym ogromnym przedsiębiorstwie pracuje tylko dwie osoby, które są obywatelami targanego wojną kraju.

- Wiedziałem, że muszę się w to zaangażować całym sobą, bo mam ku temu możliwości. Jestem członkiem Corporate Connections*. To organizacja, której celem jest wspieranie się nawzajem wszystkich jej członków, we wszystkich procesach biznesowych. Mając za sobą tą ogromną sieć kontaktów i połączeń biznesowych uznałem, że mam tyle siły, by stanąć tutaj w Przemyślu na czele grupy ludzi, która zorganizuje takie miejsce pomocy dla uchodźców. Natomiast ludzie z którymi współpracuję będą dostarczać wszystkie potrzebne produkty, elementy wyposażenia, rozwiązania technologiczne itd. Tak się stało! W krótkim czasie stworzyliśmy taką grupę biznesową do której dołączyły inne organizacje taki jak Polska Rada Biznesu, Pracodawcy RP, Biznes Center Club, Lewiatan, BMI i wiele innych. Najpierw założyliśmy taką wspólną grupę na jednym z komunikatorów internetowych w której jest już ponad 250 osób, żeby ułatwić komunikację. Potem stworzyliśmy kilka mniejszych grup tematycznych jak np. transport, logistyka, towary itp. żeby posegregować ogrom spływających wiadomości, a za nimi całą falę pomocy. Moja największa grupa liczy obecnie 231 członków. To właściciele i prezesi największych firm w Polsce, którzy razem współpracują, żeby pomóc Ukrainie - CPH ruszyło dzięki finansowemu i rzeczowemu wsparciu pochodzącemu właśnie od właścicieli polskich firm, miasto nie wydało w zasadzie żadnych pieniędzy na uruchomienie tego przedsięwzięcia - mówi prezes KAZAR.

System rejestracji uchodźców i kierowców 

Do Punktu Pomocy Humanitarnej w Przemyślu przy ul. Lwowskiej w dawnej siedzibie TESCO codziennie przyjeżdżają policjanci, straż pożarna i żołnierze WOT, którzy pomagają zorganizować pracę na miejscu. Przemyski obiekt dla uchodźców jest jednym z lepiej zorganizowanych tego typu miejsc w Polsce. Obecnie jako jedyni na świecie wdrożyli system rejestracji uchodźców i kierowców, którzy przyjeżdżają po te osoby, by zawieźć je w konkretne miejsce. Ta platforma powstała dzięki współpracy programistów z całego świata. Największą cegiełkę w tym projekcie miała firma monday.com z Izraela, której przedstawiciele przywieźli w 90% gotowe rozwiązanie. Tu na miejscu zostało dostosowane do aktualnych potrzeb.

-Ci chłopcy przylecieli do Przemyśla i razem z ekipą, którą my zorganizowaliśmy do rejestracji uchodźców stworzyli tą platformę. Nie można pominąć tutaj ogromnego udziału przedstawicieli tych wszystkich biznesów, którzy oddelegowali swoich pracowników, oddali sprzęt komputerowy, biurka, stoły i udało się ten system uruchomić. Rozmawialiśmy już z przedstawicielami władz, aby ten system wdrożyć na wszystkich przejściach granicznych w kraju i ośrodkach w których przebywają osoby, które uciekły przed wojną. Jesteśmy już po pierwszych spotkaniach i pokazach możliwości działania tej platformy. Wszystko działa, będziemy ten system cały czas usprawniać. Drugim miejscem po Przemyślu, gdzie wdrożono tą rejestrację jest taki sam ośrodek w Chełmie. Tam również rozpoczęło się od przejęcia obiektu po byłym hipermarkecie Tesco. Na prośbę prezydenta Chełma w ciągu 5 dni, mój syn Karol, zamienił Tesco w Centrum Pomocy Humanitarnej. Całość prac była prowadzona zgodnie z jego wytycznymi. Po otwarciu CPH dla uchodźców przygotował również całościowy plan działań włącznie ze strukturą organizacyjna i podziałem obowiązków - relacjonował Artur Kazienko.

Właściciel Kazar sam jest pod wrażeniem ogromu swojego projektu. Na samym początku obiekt po TESCO nie był w ogóle zagospodarowany, a przyjeżdżający uchodźcy często marzli przed budynkiem, lub siedzieli na korytarzach. Potem zadysponowano miejsca w pasażach sklepowych, gdzie wstawiono łóżka i materace. Łącznie ponad 12 tys. metrów kwadratowych przestrzeni, w której życie toczy się 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę.

Artur Kazienko

i

Autor: archiwum prywatne Artur Kazienko: "Robimy bardzo dużo, żeby profesjonalizować działanie tego miejsca. Najbardziej potrzebni są ludzie"

- To przedsięwzięcie przybrało taką ogromną skalę, że aż sam jestem zszokowany. Nigdy nie przypuszczałem, że będziemy organizować coś takiego. Codziennie w Punkcie Pomocy Humanitarnej w Przemyślu przyjmujemy od 4 do 5 tys. uchodźców. Niekiedy w nocy mamy tyle osób, że muszą leżeć na korytarzach. Czasem ten budynek naprawdę pęka w szwach- podsumowywał pomysłodawca projektu.

Centrum Pomocy Humanitarnej dla Ukrainy. Wolontariusze potrzebni

Cała organizacja i obsługa uchodźców w tym momencie odbywa się na bazie wolontariatu. To jedna z trudniejszych form organizacyjnych, gdyż wolontariusze cały czas się zmieniają, chcą pracować ponad siły, mimo ogromnego zmęczenia i ciągle odbywa się przeorganizowywanie i usprawnienie pracy obiektu. Artur Kazienko podkreślał, że docelowo chciałby aby w obiekcie pracowały osoby na etatach, które na 3 zmianach koordynowałyby pracę wolontariuszy. On sam, kiedy rozmawialiśmy, pierwszy raz po 16 dniach funkcjonowania Punktu pojawił się w swojej firmie, żeby dopełnić obowiązków. Czego najbardziej potrzeba w punkcie na Lwowskiej?

- Robimy bardzo dużo, żeby profesjonalizować działanie tego miejsca. Najbardziej potrzebni są ludzie. Zarówno wolontariusze, których głównie brakuje w nocy oraz osoby, które zarządzałaby ich pracą. Ciągle potrzebujemy wsparcia służb jak policja, straż pożarna, czy WOT. Potrzebujemy też osób do działań logistycznych jak np. segregowanie darów. Codziennie do naszego punktu przyjeżdża kilka - kilkanaście tirów wypełnionych po dach. Wszystko trzeba rozpakować i posegregować. Codziennie wysyłamy samochody z pomocą na Ukrainę. Ciągle działamy. Zarówno tu na miejscu, gdzie na różnych punktach wydawania przekazujemy rzeczy potrzebne uchodźcom, którzy z naszego punktu wyruszają w dalszą drogę, jak i za naszą granicą, gdzie również potrzeby są ogromne. Ciągle też poszukujemy osób, które mogą pomóc w transporcie uchodźców i tych, które są gotowe przyjąć rodziny pod swój dach - podsumował Artur Kazienko.

W Punkcie Pomocy Humanitarnej w Przemyślu starają się, aby wszyscy dostali to czego najbardziej potrzebują - dzieci dostają wyciskane musy, soczki, oraz słodycze. Dla niemowlaków wydawane są akcesoria niezbędne do opieki nad bobasem jak np. pampersy. Wszyscy otrzymują ciepły posiłek, kanapki, napoje, oraz świeże owoce. Jeśli na Lwowską trafiają osoby, które nie zabrały ze sobą nic z Ukrainy, dostają podstawową odzież, buty, zabawki, czy środki higieny osobistej. Nikt nie jest pozostawiony bez pomocy. Uchodźcy mogą liczyć nie tylko na wsparcie medyczne, ale i opiekę dobrych ludzi, którzy wesprą ciepłym słowem.

Przedstawiciele marki Kazar proszą o kontakt wszystkich, którzy chcą pomóc. Także tych, którzy dysponują wolnymi pokojami, które mogłyby zostać udostępnione wolontariuszom. Proszą także o zgłaszanie się firm transportowych (posiadających w swoich flotach autokary) oraz placówek dysponujących wolnymi miejscami dla uchodźców. Kontakt: [email protected]

*Corporate Connections (międzynarodowa, profesjonalna organizacja biznesowa, skupiająca właścicieli i prezesów firm, dążących do intensywnego rozwoju. Struktura umożliwia Członkom czerpanie korzyści z wzajemnych możliwości rozwoju działalności, nawiązywanie sojuszy biznesowych, wspólne podejmowanie przedsięwzięć i tworzenie nowych przedsiębiorstw. Członkowie Corporate Connections na stale współpracują ze sobą na rzecz przyjętych celów biznesowych- przyp. autora

W punkcie recepcyjnym w Przemyślu pracują wolontariusze z całego świata
Sonda
Przyjąłeś pod swój dach uchodźcę z Ukrainy?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki