Dziś rano ok. godz. 6.00 grupa z Wydziału Zabezpieczeń działań BiOSG zajmujących się zatrzymaniem osób niebezpiecznych weszła do nie tego mieszkania, co trzeba.
Zobacz też: Przemyśl: Młody mężczyzna został zraniony nożem. Finał sprawy zaskakuje
Polecany artykuł:
Funkcjonariusze mieli zatrzymać członka grupy przestępczej związanego ze środowiskami kibicowskim. Wcześniej funkcjonariusze prowadzili korespondencję z podejrzanym. Co więcej, mężczyzna był zameldowany w lokum, do którego wtargnięto.
Na miejscu okazało się że mieszka tam starszy mężczyzna z trójką dzieci - kilkuletnią dziewczynką i dwoma nastoletnimi chłopcami. Osoba, którą chciano zatrzymać, miała mieszkać samotnie, więc szybko zorientowano się, że doszło do porozumienia. Wcześniej jednak niewinny mężczyzna został potraktowany jak przestępca i zakuty w kajdanki.
Jak się okazało, rodzina wynajmowała lokal, a osoba, której poszukiwano, mieszka w tym samym budynku, ale na innym piętrze. Niewinnego ojca rozkuto. Na miejsce wezwano psychologa dziecięcego.
- W związku z interwencją funkcjonariuszy SG w jednej z kamienic w Jarosławiu, na polecenie Wiceministra SWiA Jarosława Zielińskiego, Komendant Główny Straży Granicznej gen. bryg. SG Tomasz Praga skierował do Bieszczadzkiego Oddziału SG funkcjonariuszy z Biura Kontroli KGSG. Zespół ma wyjaśnić sytuację i zaproponować rozwiązania, które pomogą ograniczyć tego typu zdarzenia. Straż Graniczna przeprasza za zaistniałą sytuację i deklaruje pomoc psychologiczną rodzinie" - informuje Rzecznik Komendanta Głównego Straży Granicznej ppor. SG Agnieszka Golias.