- W Rzeszowie doszło do poważnego wypadku autokaru, który z impetem wjechał na rondo, lądując na pasie zieleni.
- Dziesięć osób, podróżujących autokarem, zostało przewiezionych do szpitala.
- Co spowodowało, że kierowca stracił kontrolę nad pojazdem?
Wypadek autokaru w Rzeszowie
Do zdarzenia doszło w niedzielę rano (14 grudnia) na rondzie Jacka Kuronia w Rzeszowie, strategicznym punkcie komunikacyjnym miasta. Z wstępnych ustaleń wynika, że autokar z nieznanych przyczyn nie zatrzymał się przed skrzyżowaniem, wjechał na nie z dużą prędkością, a następnie, zamiast pokonać je zgodnie z przepisami, "przeleciał" przez jego środek, podaje RMF FM. Pojazd, wylądował na pasie zieleni po przeciwnej stronie ronda. Na pokładzie autokaru z turystami znajdowały się 44 osoby, w większości udające się na zagraniczną wycieczkę na Węgry.
Polecany artykuł:
Ranni w wypadku autokaru
Natychmiast po zgłoszeniu, na miejsce wypadku ruszyły liczne służby ratunkowe. Straż Pożarna, zespoły ratownictwa medycznego oraz policja szybko podjęły działania, aby udzielić pomocy poszkodowanym. Z autokaru ewakuowano wszystkie osoby. Dziesięć osób zostało poszkodowanych. Na szczęście, wstępne informacje nie wskazują na obrażenia zagrażające życiu, jednak stan poszkodowanych jest monitorowany przez lekarzy. Wśród rannych jest również kierowca autokaru.
Akcja ratunkowa na rondzie Jacka Kuronia jest skomplikowana ze względu na rozmiar pojazdu i liczbę pasażerów. Strażacy musieli zabezpieczyć autokar oraz sprawdzić, czy nie doszło do wycieku paliwa lub innych substancji niebezpiecznych. Policja natomiast zajęła się kierowaniem ruchem, który w rejonie wypadku został znacznie utrudniony.
Źródło: RMF FM