Radymno. Poszedł do sklepu, na kilka godzin utknął na polu ornym

i

Autor: Pixabay/Zdjęcie poglądowe Radymno. Poszedł do sklepu, na kilka godzin utknął na polu ornym

Wyszedł do sklepu, utknął w BŁOCIE. Kilka godzin na POLU ORNYM wołał o pomoc

2021-02-03 19:36

Choć historia na pierwszy rzut oka może wyglądać dość zabawnie, mogła skończyć się bardzo poważnymi konsekwencjami! 54-letni mężczyzna wyszedł do sklepu w gminie Radymno, a w drodze powrotnej utknął w gęstym błocie. Kilka godzin spędził na polu ornym, nie mogąc się wydostać. Zainterweniowała sąsiadka, a w końcu policjanci.

Radymno. Wyszedł do sklepu. Kilka godzin w błocie prosił o pomoc

O całej sprawie zawiadomiła jedna z okolicznych mieszkanek gminy Radymno. Jak wynika z relacji portalu nowiny24.pl, kobieta w pewnym momencie usłyszała ciche wołanie. Nie wiedziała skąd dochodzi głos, więc poszła jego tropem. W oddali dostrzegła... sąsiada, który utknął na polu ornym! Był cały w gęstym błocie, nie mógł się ruszać. Kobieta nie mogła mu pomoc bezpośrednio, więc wróciła do domu i zawiadomiła policję.

Jak czytamy na portalu, choć mundurowi mieli świadka zdarzenia, nie mogli uzyskać od kobiety konkretnych informacji o położeniu mężczyzny. Zrobili więc to samo co ona: poszli za głosem.

Pokonali pół kilometra w gęstym błocie! Tak trafili na 54-letniego, uziemionego mężczyznę. Leżał na ziemi. Policjanci pomogli mu na miejscu tak, jak mogli, ale poszkodowany uskarżał się na ból całego ciała. Pojawiało się realne zagrożenie wyziębnięcia, więc przeniesiono go w okolice posiadłości sąsiadki, która zaalarmowała policjantów i wezwano pogotowie. Wtedy okazało się, że mężczyzna miał w wydychanym powietrzu ok. 2 promile alkoholu. Został odwieziony na izbę wytrzeźwień.

Relaks mistrza! Tak Lewandowski bawi się z Laurą

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki