Weselnicy zatruli się salmonellą w jednym z lokali pod Przemyślem

i

Autor: SplitShire / Pexels.com Weselnicy zatruli się salmonellą w jednym z lokali pod Przemyślem

ZATRULI się salmonellą podczas wesela! Kilkanaście osób w szpitalu, sanepid bada sprawę

2019-08-26 15:29

Do kolejnych tego lata przypadków zatruć doszło w jednym z domów weselnych na Podkarpaciu. Na jaw wychodzą niepokojące informacje, według których kilkunastu weselników wymagało hospitalizacji.

Wesele, o którym mowa, odbyło się w pierwszej połowie sierpnia w miejscowości Rokszyce w powiecie przemyskim. Według informacji, które otrzymaliśmy z oddziału epidemiologii przemyskiego sanepidu, do szpitala z objawami zatrucia trafiło jedenaście osób, a kolejne kilkanaście leczyło uciążliwe dolegliwości w domach lub ambulatoryjnie z pomocą lekarzy. W związku z tym jest prowadzone dochodzenie epidemiologiczne mające na celu ustalenie źródła zakażenia.

Przeprowadzono już kontrolę w lokalu, w którym odbywało się opisywane wesele. Ze znajdującej się tam kuchni, a dokładnie blatów, naczyń i sztućców, pobrano próbki wymazów do badań laboratoryjnych. Ponadto przedstawiciele sanepidu zabezpieczyli próbki wody, z której korzystano podczas uroczystości, a także próbki laboratoryjne od osób, które przygotowywały wówczas posiłki i od uczestników wesela. Nie udało się jednak pobrać próbek żywności, gdyż jak się okazało, nie było już resztek spożywanych potraw.

- Wyniki na bieżąco spływają z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Rzeszowie. Badania potwierdziły, że była to salmonella. Można przypuszczać, że przyczyną wystąpienia "ogniska" mogło być nie zachowanie warunków higieniczno-sanitarnych przy produkcji posiłków, lub zakażenie potraw przez osoby pracujące w kuchni, a będące nosicielami - powiedziała Anna Sura w rozmowie z reporterką Radia ESKA, Anną Cichy.

ZOBACZ TEŻ: Salmonelloza: jak można zarazić się salmonellą? Jak uniknąć zatrucia? Co jeść, gdy chorujesz?

Jak się okazuje, po sobotnim weselu i niedzielnych poprawinach, informacje o zatruciu dotarły do sanepidu ze szpitala, w środę. Wtedy też okazało się, że organizator nie jest gotowy na kontrolę sanepidu.  - Obowiązkiem organizatorów wesel w formie cateringowej, jest bezwzględne przechowywanie do 72 godzin tzw. "próbek prokuratorskich", które przy dochodzeniu epidemiologicznym są pobieranie do badań i stanowią cenną wskazówkę w ustaleniu czynnika wywołującego ewentualną chorobę. Takich próbek teraz nie było - poinformowała przedstawicielka przemyskiego sanepidu. 

Prokuratura jeszcze nie otrzymała oficjalnie materiałów w tej sprawie. O dalszym toku tej sprawy zdecyduje wynik dochodzenia epidemiologicznego.

Przypomnijmy, że w lipcu bardzo głośno było o weselu w powiecie niżańskim, podczas którego również doszło do zatrucia salmonellą. Wówczas do szpitala trafiło siedemnastu uczestników uroczystości. W tym gronie znalazł się także ojciec pana młodego, który niestety, pomimo przybycia karetki pogotowia zmarł. Późniejsza sekcja zwłok wykazała, że bezpośrednią przyczyną był zawał serca, jednak bliscy twierdzą, że stało się to na skutek zatrucia nieświeżym jedzeniem.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki