Zginął pomagając przy wycince drzewa. Co wydarzyło się podczas prac? HORROR w Małej

i

Autor: summa /Pixabay.com zdjęcie ilustracyjne

Zginął przy wycince drzewa. Co wydarzyło się podczas prac leśnych? HORROR w Małej

2020-06-25 6:56

Do tragedii doszło w miejscowości Mała w pow. ropczycko - sędziszowskim. Lesław M. pomagał przy wycince powalonego w lesie drzewa. Podczas pracy został uderzony konarem w głowę i doznał poważnych obrażeń. Mimo reanimacji jego życia nie udało się uratować. Do sprawy zatrzymano 33-latka, Michała Z., który uczestniczył w wypadku. Mężczyzna usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci.

W sobotę przed godz. 15, dyżurny z Ropczyc otrzymał zgłoszenie o wypadku, do jakiego doszło na terenie kompleksu leśnego, w miejscowości Mała. Według wstępnych ustaleń policji,  56-letni mieszkaniec gm. Ropczyce, pracował w lesie z dwoma mężczyznami przy usuwania tzw. wywrotu. W trakcie ściągania drzewa przez traktor, mężczyzna został uderzony konarem i doznał poważnych obrażeń głowy. Kiedy współpracownicy zorientowali się, że doszło do wypadku, natychmiast wezwali karetkę pogotowia ratunkowego i zaczęli udzielać pomocy poszkodowanemu koledze. Niestety pomimo prowadzonej reanimacji, życia mężczyzny nie dało się uratować.

Jak się okazało 33-letni traktorzysta był pijany. Badanie alkomatem wykazało prawie promil alkoholu w jego organizmie. Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny.

Według ustaleń prokuratury, pokrzywdzony poprosił dwóch sąsiadów o pomoc przy zwiezieniu drzewa z pobliskiego lasu, stanowiącego jego własność. Michał Z. miał spożywać wcześniej w tym dniu alkohol w postaci piwa, natomiast pokrzywdzony, wódkę. 

- Michał Z. kierował ciągnikiem pokrzywdzonego, który siedział na doczepionym wozie wraz z drugim z sąsiadów. Gdy mężczyźni przyjechali do miejsca gdzie znajdowały się powalone pnie i konary, Michał Z. wraz z drugim sąsiadem przypięli stalową linę do jednego z pni a czynności te obserwował Lesław M. Następnie Michał Z. ruszył ciągnikiem do przodu, ściągając ze skarpy przymocowany liną pień, który w wyniku obsunięcia, naprężenia i odwrócenia uderzył w głowę pokrzywdzonego Lesława M., który natychmiast upadł tracąc przytomność. Michał Z. po chwili zorientował się, że pokrzywdzony upadł, wysiadł z ciągnika i pobiegł do pokrzywdzonego udzielając mu pomocy oraz wzywając karetkę pogotowia. Przybyli na miejsce członkowie karetki pogotowia podejmowali czynności ratownicze, jednak pokrzywdzony zmarł. - informuje Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie.

Dlaczego zamordowałaś nasze dziecko?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki